Senat nie zabrał Uniwersytetowi Jagiellońskiemu 200 milionów złotych na dofinansowanie budowy kampusu. Wcześniej do odebrania tych pieniędzy przekonywała senatorów minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka. W sumie UJ dostanie na budowę kampusu 311 milionów złotych.
Kudrycka cały dzień namawiała senatorów do zmniejszenia dotacji na kampus uniwersytecki. Nie dała jednak rady. Decyzją Senatu jest zaskoczona i ma poczucie, że została wsadzona na minę. Kiedy na konferencji prasowej mówiła o mniejszych pieniądzach dla UJ pewna dyscypliny w klubie Platformy, akurat wtedy 17 senatorów wybrało pomoc uczelni zamiast partyjnej lojalności. Rozumiem, że minister nie będzie odpowiadać za podjęcie takiej decyzji na wypadek kontroli przez NIK. I na szczęście - mówi Kudrycka. Jak dodaje, na razie rząd nie ma tych dodatkowych 200 milionów.
Przeciwnicy większego dofinansowania UJ już mówią o prokrakowskiej zmowie: Nie jest sprawiedliwe, dlatego że ogranicza finansowanie innych uczelni. I to w długim okresie, bo do roku 2015. Dla pozostałych uczelni to jest zła wiadomość - mówi senator Marek Rocki. Jak przewiduje były rektor warszawskiej SGH, teraz inne uczelnie też powinny wyciągnąć ręce po większe rządowe pieniądze.
Rektor UJ Karol Musioł przekonuje, że rozwój krakowskiego kampusu nie odbywałby się kosztem innych uczelni. Ale dodaje, że uniwersytet przeżył nie takie dzieje. W rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Balawajdrem zapowiada również, że inwestycje zostaną zrealizowane, chociaż być może trochę później:
Uniwersytet Jagielloński nie ma szczęścia do Kudryckiej. Ostatnio pani minister straszyła krakowską uczelnię kontrolami po publikacji książki Pawła Zyzaka o Lechu Wałęsie. Wycofała się z tej decyzji pod wpływem fali krytyki.