Umorzono śledztwo w sprawie scyzoryka znalezionego na boisku podczas meczu Wisły Kraków z Odrą Wodzisław. Niebezpieczny przedmiot zauważył w trawie bramkarz Odry. Twierdził, że scyzoryk rzucono w jego stronę z trybuny sympatyków Białej Gwiazdy.
Policja dysponowała filmem z kamery monitorującej stadion i zeznaniami świadków, ale nie udało się potwierdzić wersji bramkarza Odry, że niebezpieczny przedmiot został rzucony z trybuny. Nikt oprócz niego tego faktu nie zauważył, a momentu rzutu nie zarejestrowały również kamery. Sam scyzoryk znaleziony w trawie nie był otwarty, co obala tezę, że miał kogoś zranić.
Zdaniem policjantów, przedmiot mógł leżeć w trawie od kilku dni. Niewykluczone, że zgubił go ktoś, kto przygotowywał murawę do meczu.