Kijów kupił 10 koreańskich supernowoczesnych pociągów ekspresowych. Dzięki nim czas przejazdu między ukraińskimi miastami-gospodarzami rozgrywek znacznie się skróci.
Dziś pokonanie pociągiem trasy z Doniecka do Lwowa zajmuje 26 godzin. Nowe pociągi mają ją przejechać w 10. Z Kijowa do Doniecka jest 740 kilometrów, ten odcinek "Ukraiński Ekspress" - bo tak nazwano te pociągi - pokona w 5 i pół godziny. Kurs Kijów-Charków ma zająć 3 i pół godziny, a do Lwowa - 4 i pół godziny.
Jeszcze w grudniu do Korei wybiera się na szkolenia grupa ukraińskich maszynistów. Dwa pierwsze składy trafią na Ukrainę w końcu lutego. Od początku maja znany będzie ich rozkład. W połowie maja 10 ekspressów zacznie już regularnie kursować. Władze w Kijowie zapewniają też - a to kolejny jak na ukraińskie warunki przełom - że na nowe pociągi wraz z pojawieniem się rozkładu jazdy, będzie można kupować bilety przez internet.
Za koreańskie pociągi koleje naszych sąsiadów zapłacą 304 miliony dolarów. Ta umowa jest jednak szersza. Po Euro Ukraińcy mają przez 6 lat kupować od Koreańczyków 20-25 nowych składów tego typu. Porozumienie przewiduje, że pociągi będą produkowane na Ukrainie. Trwa wybór fabryki, która będzie je budować.
Gdańsk - Poznań: 300 km w 3 godz 20 min. Warszawa - Wrocław: 340 km w 5 godzin. Zagraniczni kibice za swoimi drużynami w fazie grupowej będą przemieszczać się miedzy Poznaniem i Gdańskiem oraz Warszawą i Wrocławiem.
O ile z Poznania do Gdańska, uda się skrócić czas przejazdu do 3 godz. 20 minut, to wybór pociągu z Warszawy do Wrocławia może być dla kibiców mordęga. Wrocław - Warszawa - to kłopot. To 5 godzin. I to zarówno jadąc przez Poznań jak i Katowice - przyznaje Andrzej Bogucki ze spółki PL2012.
Dlatego Adrian Furgalski - ekspert kolejowy doradza: Na trasie Warszawa - Wrocław należy rekomendować samolot.
Jednak dla większości kibiców samolot będzie za drogi i kibice będą skazani na pociągi. Dlatego PKP Intercity remontując na Euro swoje wagony chce się zabezpieczyć i szuka za granicą wagonów do wynajęcia. Wystarczyłoby 100 wagonów - mówi Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity. Dodaje jednak: To drogi biznes. Koszt wynajęcia jednego wagonu waha się od 300 do 500 euro za dobę.
Wagony mają pochodzić z Niemiec lub Czech, a decyzja o sprowadzeniu ma zapaść na początku stycznia.