Firmy - oszuści z Wrocławia, era telewizji w komputerze i najnowsze doniesienia w sprawie nowej komisji smoleńskiej - to niektóre z tematów środowej prasy. Już teraz zapraszamy na przegląd porannych dzienników na RMF24.

Kasa płynie, omija ZUS


W środowym wydaniu "Gazety Wyborczej" pojawia się m.in. temat osób, które zostały oszukane przez firmy zajmujące się "outsourcingiem pracowniczym".

Ten cudowny patent na redukcję kosztów oferowały przedsiębiorcom dwie wrocławskie agencje - Centrum Niderlandzkie i Royal. Właściciel agencji mówił pracodawcom, że otrzymał unijną dotację na tworzenie i podtrzymywanie miejsc pracy w czasach kryzysu. Dotacje miały pokrywać część składek pracowniczych, przedsiębiorcy mogliby zaoszczędzić na nich nawet do 40 procent. Był jednak jeden warunek: firma musiała przekazać agencjom Royal czy Centrum Niderlandzkiemu swoich pracowników. Miejsce ich pracy i wysokość wynagrodzenia pozostawały bez zmian.

Jak informuje gazeta, okazuje się, że spółki - mimo zapewnień - nie wpłacały składek ZUS za "wyoutsourcingowanych" pracowników. W związku z tym tysiące osób w całym kraju może stracić część emerytur. Pracodawcy, którzy uwierzyli wrocławskim agencjom, są teraz winni ZUS blisko 30 mln złotych. Więcej o tej sprawie - w najnowszym wydaniu "GW".

Telewizja w komputerze


Dziennik porusza także temat oglądania telewizji... przez internet.

Jak piszą autorzy GW, jeszcze w 2011 r. publikowano w Polsce badania, z których wynikało, że setki tysięcy osób rezygnują z telewizora w domu na rzecz internetu. Teraz - jak czytamy w dzienniku - gdy producenci tacy jak Sony czy Samsung zaczęli mocniej promować telewizory, które można podłączyć do internetu (kablem lub bezprzewodowo), okazało się, że to się widzom podoba.

Z nieoficjalnych szacunków stacji telewizyjnych, do których udało się dotrzeć "Gazecie", wynika, że Polacy podłączyli do internetu już ok. 600 tys. telewizorów. Więcej na temat nowej "ery smart tv" - w środowym wydaniu dziennika.

Będzie nowa komisja smoleńska


"To już pewne. W najbliższych dniach powstanie nowa komisja rządowa, która ma zająć się "weryfikowaniem tez" o przyczynach katastrofy smoleńskiej" - czytamy w najnowszym wydaniu "Faktu". Jak pisze dziennik, w całym tym pomyśle chodzi głównie o to, by skończyć z oddawaniem politycznego pola Prawu i Sprawiedliwości.  

Musimy w końcu podnieść tę rękawicę i pokazać, ze rzuca ją cherlawy rycerzyk, a nie orędownicy prawdy - mówi "Faktowi" współpracownik premiera. Przyznaje jednocześnie, że reaktywacja komisji Jerzego Millera, wyjaśniającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, byłaby przyznaniem się do błędów, których - jego zdaniem - nie popełniono. Więcej na ten temat - w środowym wydaniu dziennika.