"Jestem ostrożnie sceptyczny i powściągliwy" - tak Donald Tusk skomentował złożenie w Sejmie przez klub Platformy wniosków o Trybunał Stanu dla Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. "Sięganie po środki karne wobec liderów opozycji nigdzie dobrze nie wygląda, czy to jest Francja, czy Ukraina" - stwierdził.
Jestem szefem partii rządzącej i uważam, że partia rządząca nie powinna działać przy pomocy środków karnych wobec liderów opozycji, nawet jeśli się ma 100-procentowe przekonanie, że oni bardzo złych rzeczy narobili w przeszłości. I dlatego jestem sceptyczny, bo wiem, że to nigdzie dobrze nie wygląda, czy to jest Francja, czy Ukraina - powiedział Tusk dziennikarzom w Brukseli, gdzie przebywa na unijnym szczycie. Jak stwierdził, jest coś "nie tak", gdy aktualnie rządzący sięgają po takie środki wobec poprzedników.
Zastrzegł jednak, że rozumie argumentację polityków Platformy. Naciskali (na złożenie wniosków) głównie posłowie, którzy pracowali w komisji śledczej (ds. wyjaśnienia okoliczności śmierci Barbary Blidy). Chodzi tutaj o wykorzystywanie prokuratury i służb w taki sposób, który doprowadził do śmierci Barbary Blidy. Wielu posłów i posłanek jest przekonanych, że te wnioski powinny być już dawno złożone i że mamy do czynienia z ewidentną winą Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Ja jestem tutaj ostrożniejszy - podkreślił premier.
Pytany, czy jest zaskoczony tym, że złożenie wniosków zostało ogłoszone akurat w dniu rozpoczęcia szczytu UE, na którym negocjowany jest unijny budżet, odpowiedział: Zaskoczenie to za dużo powiedziane, ale nie pytano mnie o zdanie. Dopytywany zaś, dlaczego klub Platformy złożył wniosek akurat w tym terminie, Tusk odparł: Jest raczej pytanie, dlaczego tak długo to trwało. Jakaś kabalistyka się wdarła w nasze myślenie polityczne, że w każdej dacie jest coś podejrzanego. Wydaje mi się, że w tej dacie nie ma nic podejrzanego. Może się nie podobać wniosek, ale data chyba nie ma znaczenia.
Wcześniej zdziwienie terminem złożenia wniosków wyrażał rzecznik PiS Adam Hofman. Podkreślał, że w dniu, w którym prezes PiS "załatwia poparcie Brytyjczyków dla polskich postulatów na szczycie europejskim, premier Donald Tusk odpłaca mu się wnioskiem o Trybunał Stanu". To niebywałe, zaskakujące i dziwne - stwierdził.