Donald Tusk chce, aby proces tworzenia nowego rządu zakończył się w piątek 18 listopada. Jak podały Kancelaria Prezydenta i CIR, premier poinformował o tym prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Rano w Belwederze Komorowski spotkał się z Tuskiem. Szef rządu zapowiadał, że będzie chciał porozmawiać z prezydentem o przyspieszeniu procesu tworzenia nowego gabinetu.
Rozmowa dotyczyła bieżących wydarzeń politycznych i gospodarczych. Premier Tusk poinformował prezydenta Komorowskiego, że jego intencją jest, aby proces tworzenia nowego rządu zakończył się w piątek, 18 listopada 2011 roku - podało prezydenckie biuro prasowe i CIR.
Według komunikatu, prezydent otrzymał od premiera informację, że przedstawiony kalendarz ustalony został z marszałkiem Sejmu Ewą Kopacz i wicepremierem, ministrem gospodarki Waldemarem Pawlakiem.
Komorowski po spotkaniu z Tuskiem wziął udział w Forum Debaty Publicznej, na którym mówił, że nie może długo zostać, bo okres jest szczególny i wymaga ciągłych jakichś kontaktów, bo wszystko ulega pewnemu przyspieszeniu, jeśli chodzi też o procedury przy powstawaniu nowego rządu.
Zgodnie z terminami przewidzianymi w konstytucji do 22 listopada musi zostać powołany nowy gabinet, który najpóźniej do 6 grudnia powinien uzyskać wotum zaufania w Sejmie.
Ze względu na polską prezydencję w UE premier i prezydent zapowiadali dotychczas, że konstytucyjne terminy dotyczące tworzenia rządu zostaną maksymalnie wykorzystane. Taką koncepcję zaproponował Tuskowi prezydent. Początkowo premier chciał, by ze względu na przewodnictwo w Radzie UE rząd w obecnym składzie pracował do końca roku.