Nowelizacja ustawy o TK autorstwa PiS jest częściowo niezgodna z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. Za sprzeczny z konstytucją uznał m.in. przepis, który zezwolił Sejmowi na ponowny wybór trzech sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada. Niekonstytucyjne są - według TK - przepisy dotyczące wygaszenia kadencji obecnych prezesa i wiceprezesa TK, 30-dniowego terminu na przyjęcie ślubowania od nowo wybranego sędziego TK, a także zapis o tym, że złożenie ślubowania przed prezydentem rozpoczyna kadencję sędziego TK. Równocześnie Trybunał orzekł, że sam tryb uchwalenia nowelizacji był zgodny z ustawą zasadniczą.
Dziękujemy na uwagę. Zamykamy naszą relację na żywo. Szczegóły wyroku Trybunału Konstytucyjnego znajdziecie tutaj.
Tryb uchwalenia nowelizacji ustawy o TK - konstytucyjny.
Trybunał uznał, że niekonstytucyjne jest wygaszenie kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa TK. Niekonstytucyjny - według TK - jest także przepis nowelizacji, zezwalający Sejmowi na ponowny wybór tych sędziów TK, których kadencja wygasła 6 listopada.
Trybunał uznał, że niekonstytucyjny jest 30-dniowy termin na złożenie przez sędziego TK ślubowania wobec prezydenta RP.
Trybunał Konstytucyjny ogłasza wyrok ws. nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Trybunał uznał, że nowela jest częściowo niezgodna z Konstytucją.
Wyrok Trybunału zostanie ogłoszony o godzinie 15:30.
Przez Trybunałem Konstytucyjnym trwają protesty zwolenników i przeciwników zmian w TK.
Trybunał Konstytucyjny powinien zbadać uchwały unieważniające legalny wybór sędziów - powiedział Borys Budka (PO) po zakończeniu rozprawy w TK ws. listopadowej nowelizacji.
"Władza wykonawcza i ustawodawcza nie może wchodzić z butami do władzy sądowniczej, to wyjątkowo niebezpieczny precedens, który przesuwa nas w bardzo złe standardy, nieprzystające państwom demokratycznym. Najpierw prezydent Andrzej Duda chciał odciążyć wymiar sprawiedliwości od sprawy Mariusza Kamińskiego, teraz większość sejmowa chce odciążać Trybunał od podejmowania wyroków" - mówił były minister sprawiedliwości.
Zaznaczył, że zgodnie z prawem - w tym z ostatnim orzeczeniem TK z 3 grudnia - trzech legalnie wybranych w październiku sędziów powinno zasiadać w Trybunale od 7 listopada. Jak mówił, nieprzestrzeganie przez prezydenta obowiązku ich zaprzysiężenia jest niekonstytucyjne.
Autorytet Trybunału Konstytucyjnego uległ całkowitemu zachwianiu - mówi w rozmowie z RMF FM prokurator generalny. Jak twierdzi Andrzej Seremet, w związku z ostatnim ostrym sporem wokół tej instytucji trudno będzie teraz przekonać ludzi, że orzeczenia tego sądu mogą być wiążące.
Ubolewam, że ten proces zapętlenia wokół Trybunału Konstytucyjnego, zamiast ulegać wyprostowaniu, wydaje się jeszcze bardziej zagęszczać na funkcjonowanie naszego państwa - mówi Seremet w rozmowie z reporterem Krzysztofem Zasadą. Obawiam się, że poprzez taką atmosferę odbiór społeczny orzeczeń Trybunału będzie będzie inny niż do tej pory, że samo funkcjonowanie Trybunału będzie przyjmowane nie w taki sposób, jakbyśmy sobie życzyli w odniesieniu do tego organu sądowego - dodaje.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego zostanie ogłoszony o godzinie 15:15.
W Trybunale Konstytucyjnym strony wygłaszają mowy końcowe przed wyrokiem w sprawie pisowskiej ustawy o trybunale. Wszyscy skarżący - a więc przedstawiciel Platformy Obywatelskiej - były minister sprawiedliwości, reprezentanci Sądu Najwyższego, Krajowej Rady Sądowniczej i Rzecznika Praw Obywatelskich podtrzymują swoje stanowiska - ustawa jest niezgodna z Konstytucją. Natomiast przedstawiciel PiS uważa, że jego ugrupowanie nie popełniło błędu.
I Gasiuk-Pihowicz, i mec. Pietrzak z Naczelnej Rady Adwokackiej nawiązali do wypowiedzi przedstawiciela Sejmu Marka Asta (PiS), który przepraszał, że stanowisko izby wpłynęło do TK dopiero we wtorek. Jak argumentował, Sejm miał tylko dwa tygodnie na przygotowanie tego dokumentu.
Trudno nie zwrócić uwagi na kolizję postaw Sejmu w tej sprawie. Z jednej strony pan poseł w dniu dzisiejszym widzi problem w tym, że zaledwie dwa tygodnie miał Sejm, by przygotować stanowisko w odpowiedzi na wniosek RPO i grupy posłów, a z drugiej strony Sejm oczekuje, że w ramach obowiązkowych konsultacji z Krajową Radą Sądownictwa i Sądem Najwyższym te organy konstytucyjne wydadzą opinie w tak delikatnej i ważnej materii, jaką jest niezależność i niezawisłość sędziów TK i niezależność Trybunału, w zaledwie 48 godzin - podkreślił Pietrzak.
Jak dodał, NRA popiera wnioski RPO, I prezes SN i KRS, w których nowelizację ustawy o TK zaskarżono jako niekonstytucyjną. Pietrzak podkreślił, że nowelizacja zagraża bezstronności i niezależności Trybunału oraz nieusuwalności i niezawisłości jego sędziów.
Jak mówił wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych Arkadiusz Bereza, nowelizacja budzi poważne wątpliwości konstytucyjne. KRRP uważa Sejm nie respektował uprawnień KRS do konsultowania projektu nowelizacji. Nie można przy tym przyjąć, iż wymóg ten ma wyłącznie charakter formalny, polegający tylko i wyłącznie na przesłaniu projektu ustawy. Takie podejście czyniłoby kompetencje KRS iluzorycznymi - powiedział Bereza.
Podkreślił, że KRS jest organem kolegialnym, więc zajmuje stanowisko w drodze uchwał podejmowanych na posiedzeniach. W terminach procedowania nad ustawą było to niemożliwe. Organy władzy ustawodawczej powinny tę okoliczność uwzględnić - zauważył Bereza. Podkreślił też, że w Sejmie załamano zasadę, zgodnie z którą pierwsze czytanie projektów ustaw m.in. regulujących ustrój i właściwość władz publicznych przeprowadza się na posiedzeniu plenarnym, gdy tymczasem w przypadku projektu nowelizacji odbyło się to na posiedzeniu komisji sejmowej.
Stwierdzenie niekonstytucyjności nowelizacji ustawy o TK będzie zwycięstwem demokratycznego państwa prawa nad państwem siły i woli jednej partii - powiedziała w środę przed Trybunałem Konstytucyjnym posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna).
Zarówno ona, jak i adwokat Mikołaj Pietrzak oraz radca prawny Arkadiusz Bereza przedstawili Trybunałowi tzw. opinie amicus curiae (przyjaciela sądu) ws. nowelizacji ustawy o TK. Trybunał bada w środę uchwaloną w listopadzie nowelizację ustawy o TK autorstwa PiS.
Stwierdzenie niekonstytucyjności tej nowelizacji ma fundamentalne znaczenie dla ochrony niezawisłości sędziów Trybunału Konstytucyjnego - powiedziała Gasiuk-Pihowicz. Stwierdzenie niekonstytucyjności tej nowelizacji będzie po prostu zwycięstwem demokratycznego państwa prawa nad państwem siły, nad państwem woli jednej partii politycznej - podkreśliła posłanka.
Prezydent wszedł w kompetencje szeroko pojmowanej władzy sądowniczej; liczę, że przyjdzie refleksja, jednak dla demokracji nie jest to dobra rzecz - tak zaprzysiężenie Julii Przyłębskiej na sędziego Trybunału Konstytucyjnego skomentował Borys Budka (PO).
Dziewięcioletnia kadencja sędziów TK, to dodatkowa gwarancja niezależności Trybunału i niezawisłości sędziów oraz standard w państwie prawa - powiedział zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand, prezentując w środę stanowisko PG przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Wznowiono rozprawę dot. nowelizacji ustawy o TK. Przemawia Marek Ast.
Trwa przerwa w rozprawie.
Przed gmachem Trybunałem Konstytucyjnego trwa pikieta kilkudziesięciu sympatyków PiS-u. Zapowiadają, że będą protestować dopóki nie zmieni się skład sędziowski Trybunału. Demoinstranci mają m. in. biało-czerwone flagi i transparenty w obronie demokracji.
Z kolei prokurator generalny Andrzej Seremet w swoim pisemnym stanowisku dla TK wniósł m.in. o umorzenie sprawy wniosku KRS, bo sędziowie TK - jako sędziowie konstytucyjni, a zatem tzw. sędziowie prawa, niesprawujący wymiaru sprawiedliwości - nie podlegają jakimkolwiek ocenom KRS, a TK nie ma w niej swego przedstawiciela. Dlatego szef PG uznał, że wniosek KRS - jako przekraczający kompetencje tej Rady - pochodzi od "podmiotu nieuprawnionego", wobec czego postępowanie w tym zakresie powinno być umorzone.
Przewodniczący KRS, odnosząc się do tej kwestii, nie zgodził się z argumentami PG. Wskazał, że TK orzeka "w sprawach praw i wolności jednostki", a do TK mogą także zwracać się sądy powszechne. Podkreślił, że działania sądów i TK "pozostają w bliskim związku".
W toku prac legislacyjnych nad nowelizacją ustawy o TK doszło do naruszenia podstawowych zasad obowiązujących w procesie tworzenia prawa - powiedział przed TK przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Dariusz Zawistowski.
Jak podkreślił, "naruszenia te były na tyle istotne, że w ocenie KRS jest to już wystarczającą podstawą do stwierdzenia niekonstytucyjności tego aktu prawnego".
Przy ocenie skutków naruszenia procedury prawodawczej należy uwzględniać także charakter naruszonych przepisów, a także materię, która była przedmiotem regulacji ustawowej i związany z tym zakres swobody, który konstytucja pozostawia ustawodawcy do regulowania tej określonej materii - powiedział Zawistowski.
Dlatego - zdaniem przewodniczącego KRS - nie można tracić z pola widzenia, że przedmiotem nowelizacji ustawy o TK jest materia ustrojowa. Naruszenie zasad procedowania nad taką ustawą ma szczególnie doniosłe skutki - podkreślił.
We wniosku KRS wskazano m.in., że zasady tworzenia prawa naruszyło szybkie tempo prac legislacyjnych, co uniemożliwiło opiniowanie ustawy przez organy do tego uprawnione, w tym KRS. Podkreślono też naruszenie zasady regulaminu Sejmu, że pierwsze czytanie ustaw ustrojowych odbywa się na posiedzeniu plenarnym Sejmu.
W imieniu posłów wnioskodawców przemówił w TK Borys Budka z PO. Najbliższe dni ukształtują w sposób trwały, w jaki sposób należy traktować konstytucję; nie zgadzamy się, by kwestionować pozycję TK - mówił. Nie może być zgody na to, aby powołując się na bliżej nieokreśloną wolę narodu, kwestionować porządek konstytucyjny - dodał. Nie zgadzamy się na to, aby metodą faktów dokonanych kwestionować pozycję TK, niezależność sądów i trybunałów oraz niezawisłość sędziowską - podkreślił. Jak wskazał Budka, tylko i wyłącznie TK jest podmiotem uprawnionym do badania konstytucyjności aktów prawnych i orzekania o skutkach ich ewentualnej niekonstytucyjności.
Tymczasem spór, który zawisł przed Trybunałem, stara się być rozstrzygnięty bez udziału Trybunału. Dowiadujemy się, zarówno z ust prominentnych polityków, ale też głowy państwa, że to, co dzieje się na tej sali, i to, w jaki sposób TK wyraża swój pogląd w danej sprawie, to nie jest wiążące, bo de facto większość parlamentarna już rozstrzygnęła, kto ma rację, a prezydent już za TK orzekł, co jest zgodne z konstytucja, a co nie - mówił. Podkreślił, że "nie można zgodzić się na takie traktowanie konstytucji".
W TK nie ma dziś przedstawiciela rządu. Przewodniczący składowi orzekającemu sędzia TK Andrzej Wróbel poinformował, że do Trybunału nie wpłynęło stanowisko Rady Ministrów. Dodał, że nie wstrzymuje to rozpoznania skargi, bowiem strona rządowa została prawidłowo zawiadomiona o rozprawie.
Uzupełniając wypowiedź RPO, jego zastępca Stanisław Trociuk mówił przed TK, że przewidziane w nowelizacji wygaszenie kadencji prezesa i wiceprezesa TK narusza zasadę poprawnej legislacji. Dodał, że nie wiadomo, czy nowela pozbawia ich mandatów sędziów, czy tylko stanowisk prezesów, skoro ich "prezesowska" kadencja trwa do czasu wygaśnięcia mandatów prezesów jako sędziów TK. Według RPO zapis noweli prowadzi właśnie do wygaśnięcia ich mandatów, co musi być uznane za niekonstytucyjne.
Wątpliwości RPO budzi też tempo prac nad projektem w świetle konstytucji, która nie pozwala na uznanie projektu ustawy za pilny, jeśli dotyczy on regulacji ustroju władz. Ponadto "organy władzy sądowniczej nie zostały nawet zapytane o zdanie w toku tych błyskawicznych prac nad projektem ustawy". Pośpiech w jej uchwalaniu i zaniechanie konsultacji z odpowiednimi organami państwowymi przesądzają o tym, że ustawa została przegłosowana, lecz nie rozpatrzona w znaczeniu, w jakim wymaga tego ustawa zasadnicza - napisał RPO w swym wniosku.
Trociuk mówił w TK, że przy uchwalaniu nowelizacji naruszono regulamin Sejmu, który stanowi, że ustawy ustrojowe mają mieć I czytanie na plenarnym posiedzeniu Izby, a nie w sejmowej komisji. Dodał, że ponadto nie było opisu "rzeczywistego stanu rzeczy" w uzasadnieniu projektu - czyli tego, że chodzi w nim o faktyczne unieważnienie wyboru 5 sędziów TK przez poprzedni Sejm. Nie było też konsultacji projektu z KRS i SN - dodał Trociuk.
Sejm nie działał w granicach prawa - ocenił Trociuk. Wspomniał też o dokonującej się "delegitymizacji" organu konstytucyjnego, jakim jest TK.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, autor jednej ze skarg rozpatrywanych dziś przez Trybunał Konstytucyjny, podkreślił, że decyzja parlamentarnej większości nie może być podstawą skrócenia kadencji sędziego przed jej upływem, bo jest to ingerencja w niezależność sądu. Przywołał wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który uwzględnił skargę prezesa węgierskiego Sądu Najwyższego na pozbawienie go tej funkcji, gdyż uznał, że to była de facto kara za jego krytyczne uwagi pod adresem rządzących.
Bodnar dodał, że w prawie europejskim podkreśla się zasadę nieusuwalności sędziów, także w kontekście ich kadencji. Decyzja parlamentarnej większości nie może być podstawą skrócenia kadencji przed jej upływem - oświadczył.
Według Bodnara nowela ustawy o TK narusza m.in. europejską Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych. Dodał, że na ich podstawie obywatel, który zwraca się do sądu, musi mieć gwarancję, że orzekać w jego sprawie będzie "właściwie powołany, niezależny sąd, co do którego składu nie będzie wątpliwości".
Przed Trybunałem gromadzą się zwolennicy zmian wprowadzanych przez rząd PiS. Z głośników słychać pieśni patriotyczne - m.in. Bogurodzicę. Są biało-czerwone flagi i hasła z poprzednich protestów: "Potrzeba obrony demokracji". Jak relacjonuje nasz reporter Roman Kłosowski, część demonstrantów nie wie dokładnie, czym zajmuje się dziś Trybunał Konstytucyjny, ale chcą zmian personalnych. Ich zdaniem większość sędziów to ludzie popierający poprzedni rząd.
Zygmunt Miernik (C) protestuje podczas rozprawy w Trybunale Konstytucyjnym w Warszawie:
Tuż po tym, jak sędziowie dziś weszli na salę rozpraw, na środek wyszło dwóch działaczy KPN, m.in. Adam Słomka. Mieli transparenty, m.in. "Zdekomunizować sądy". W ciągu kilku minut zostali wyprowadzeni z sali przez Straż Trybunału Konstytucyjnego. TK nie dopuścił do rozprawy Janusza Komóra, który się tego domagał.
Pięcioosobowemu składowi TK przewodniczy Andrzej Wróbel, sprawozdawcą jest Piotr Tuleja. 2 grudnia prezes TK Andrzej Rzepliński i wiceprezes Stanisław Biernat na swój wniosek wyłączyli się ze sprawy. TK uznał, że skoro jeden z zaskarżonych przepisów wygasza kadencje prezesa i wiceprezesa, to może to wywołać "uzasadnione wątpliwości co do ich bezstronności w rozpoznawaniu sprawy". Pierwotnie nowelizację miał badać tzw. pełny skład (minimum to 9 sędziów).
Nowelizacja - uchwalona stanowi 19 listopada przez Sejm - stanowi, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru. Przewiduje też, że w 3 miesiące od wejścia jej w życie, wygaszone będą kadencje prezesa i wiceprezesa TK. Prezesa TK prezydent będzie powoływać na trzyletnią kadencję, spośród co najmniej trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne TK; prezesem TK można będzie być dwa razy. Dotychczas powołani prezesi TK byli nimi do końca swej kadencji sędziego TK, a Zgromadzenie przedkładało prezydentowi dwóch kandydatów.
Innym zapisem nowelizacji jest artykuł 137a, który stanowi, że w przypadku sędziów Trybunału, których kadencja upływa w roku 2015, termin na złożenie kandydatur "wynosi 7 dni od dnia wejścia w życie niniejszego przepisu". Artykuł ten w zamyśle posłów PiS miał umożliwić ponowny wybór następców 5 sędziów TK, których kadencje kończą się w tym roku. Według PiS wybór pięciu sędziów dokonany przez poprzedni Sejm 8 października był nieważny. 25 listopada Sejm, z inicjatywy PiS, przyjął uchwały o braku mocy prawnej tamtego wyboru. "Październikowych" sędziów nie zaprzysiągł prezydent Andrzej Duda, mając wątpliwości co do konstytucyjności ich wyboru.
2 grudnia - jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji, co stało się 5 grudnia - Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK, których kandydatury zgłosiło PiS. Przeciw były kluby PO, Nowoczesnej i PSL. PO złożyło już skargę do TK na uchwały powołujące tych sędziów. Nowych sędziów zaprzysiągł prezydent. Prezes Rzepliński zapowiedział, że nie będą orzekali "dopóki sprawa się nie wyjaśni". Sejm wybrał nowych sędziów, mimo że TK wystąpił do Izby w drodze tzw. zabezpieczenia o powstrzymanie się od wyboru do wyroku z 3 grudnia.
3 grudnia pięcioosobowy skład TK orzekł, że poprzedni Sejm wybrał 8 października dwóch sędziów TK w sposób niezgodny z konstytucją; wybór pozostałej trójki był z nią zgodny. Sędziowie uznali też, że obowiązkiem prezydenta jest niezwłoczne odebranie ślubowania od sędziego TK wybranego przez Sejm. TK nie uznał też sprzeczności z konstytucją braku ustawowego określenia długości kadencji prezesa i wiceprezesa TK.
Prezydent Andrzej Duda, który dziś zaprzysiągł Julię Przyłębską, ostatnią z piątki wybranych na sędziów TK, oświadczył, że uchwały obecnego Sejmu o wyborze nowych sędziów TK są wiążące, zaś on sam realizuje wolę Sejmu. Uznał, że TK nie może oceniać i uchylać uchwał podejmowanych przez Sejm.
W swym wniosku PO zarzuca zaskarżonym zapisom niezgodność z artykułem konstytucji, że Polska jest państwem prawa oraz z zasadami: przyzwoitej legislacji, zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, proporcjonalności i niedziałania prawa wstecz. Posłowie chcą, by TK uznał, że Sejm nie miał legitymacji, by znowelizować przepisy przejściowe ustawy o TK co do wyboru sędziów. Podkreślili, że w uzasadnieniu projektu nowelizacji "nie wysłowiono wprost celu dodania art. 137a do ustawy o TK, którym jest zakwestionowanie skuteczności" wyboru pięciu sędziów z 8 października.
PO nie kwestionuje zasady wprowadzenia dokładnych ram czasowych kadencji prezesów, ale skrócenie kadencji obecnych szefów TK uznaje za niezgodne z zasadą praw nabytych i prawidłowej legislacji. Ponadto - według PO - zapis o przyjmowaniu ślubowania od sędziego w 30 dni od wyboru oznacza "postawienie prezydenta w roli tego, kto będzie oceniał, czy dany sędzia zasługuje na to, by złożył przed nim przyrzeczenie".
RPO Adam Bodnar zaskarżył całą nowelizację - m.in. z powodu naruszenia trybu jej uchwalania. Wątpliwości RPO budzi tempo prac nad projektem w świetle konstytucji, która nie pozwala na uznanie projektu ustawy za pilny, jeśli dotyczy on regulacji ustroju władz. "Pośpiech w jej uchwalaniu i zaniechanie konsultacji z odpowiednimi organami państwowymi przesądzają o tym, że ustawa została przegłosowana, lecz nie rozpatrzona w znaczeniu, w jakim wymaga tego ustawa zasadnicza" - napisał. Dodał, że trzej sędziowie wybrani 8 października "nie z własnej winy nie złożyli dotychczas ślubowania wobec prezydenta RP; nie podjęli więc wykonywania obowiązków sędziego Trybunału, jednak są sędziami". Obowiązkiem prezydenta RP jest odebranie ślubowania - dodał.
Wniosek KRS dotyczy niezgodności z konstytucją trybu prac nad nowelizacją. Rada kwestionuje szybkie tempo prac legislacyjnych, co uniemożliwiło opiniowanie ustawy przez organy do tego uprawnione (w tym KRS). Podkreślono naruszenie zasady regulaminu Sejmu, że pierwsze czytanie ustaw ustrojowych odbywa się na posiedzeniu plenarnym Sejmu.
I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf uważa, że nowelizacja sprawia, iż "prezydent RP może zablokować wybór sędziego TK dokonany przez Sejm, a tym samym zyskuje podstawę do pozakonstytucyjnego oddziaływania na proces wyboru, godzi w podstawy ustroju podziału władz". Dodała, iż art. 137a zakłada, że nie dokonano wyboru sędziów, których kadencja upływa w roku 2015. "Jest to założenie kontrfaktyczne. Wyboru dokonano zgodnie z obowiązującą ustawą" - napisała. "Skoro - jak stwierdza TK - prawda jest normatywną podstawą ustroju państwa, racjonalny ustawodawca nie może stanowić prawa opartego na nieracjonalnym założeniu, że nie wydarzyło się to, co w istocie miało miejsce i jest faktem powszechnie znanym, wywołującym sprzeczne oceny i liczne kontrowersje" - napisała Gersdorf.
Uczestnikami postępowania przed TK są: Sejm, Prokurator Generalny i rząd.
Andrzej Seremet uznał za niekonstytucyjne zapisy nowelizacji ustawy o TK co do: ponownego wyboru przez Sejm pięciu sędziów TK; 30-dniowego terminu na złożenie przez sędziego ślubowania wobec prezydenta oraz wygaszenia kadencji obecnych prezesów TK. Za zgodny z konstytucją uznał tryb uchwalenia nowelizacji.
Sejm wnosi o uznanie konstytucyjności całej nowelizacji.
W opiniach dla TK Naczelna Rada Adwokacka i Krajowa Rada Radców Prawnych oceniły, że zarzuty niekonstytucyjności wobec nowelizacji są zasadne.
(mal)