Od prawie doby 80 pracowników Huty Stalowa Wola okupuje budynek starostwa; w sali obrad rady powiatu czeka na decyzję rządu i pieniądze, które mają poprawić fatalną kondycję firmy. Zakład ma zamówienia, ale brakuje funduszy na sfinansowanie produkcji.

W ciągu najbliższych dni protestujący mają podjąć decyzję o zaostrzeniu dalszej formy protestu. Na razie trwa okupacja starostwa. Strajk jest rotacyjny. Po południu strajkujących od wczoraj zmienią nowi pracownicy.

Jak zapewnił reporterów przewodniczący Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Huty Stalowa Wola - Henryk Szostak pierwsza noc protestu przebiegła spokojnie, zaznaczył także, że protestujący są zdeterminowani i będą strajkować do skutku.

Protestujący czekają teraz na przyjazd ministra gospodarki oraz na wyniki dzisiejszych rozmów stalowowolskiego starostwa z premierem.

Jednak trudno oczekiwać, by w sprawie huty coś drgnęło. Szef rządu przyjeżdża tam bowiem, aby przede wszystkim zlustrować szeregi tamtejszej lewicy.

Wczoraj ulicami miasta przeszła 6 tys. manifestacja pracowników HSW, która zakończyła się rozpoczęciem strajku okupacyjnego w budynku starostwa.

12:55