O bulwersującej historii poinformowała piłkarska Warta Poznań. Trener zawodników tego klubu w czasie wyprawy na ryby znalazł wrzuconego do studni psa… Co gorsza - jak informuje klub - studnia była przykryta kamieniem, co sugeruje, że ktoś umieścił w niej czworonoga celowo. Zwierzę uratowali strażacy - zobaczcie film z ich akcji.
Wydarzenia te rozegrały się w piątkowe popołudnie w lesie w Owińskach. Trener Warty Tomasz Bekas wybrał się ze swym ojcem na ryby. W pewnym momencie usłyszeli szczekanie, a po chwili poszukiwań natrafili na studnię, w której utknął pies. Sęk w tym, że "utknął" najprawdopodobniej nie przez nieszczęśliwy wypadek. Jak podaje klub, "studnia była przykryta wielkim kamieniem, czyli czworonóg został tam specjalnie umieszczony przez jego właściciela". Na szczęście poziom wody w studni był niewysoki.
Trener Bekas i jego ojciec wezwali strażaków, którzy sprawnie wydobyli psa na powierzchnię. Zwierzę trafiło do schroniska, gdzie zajęli się nim specjaliści.
Na swoim profilu na Facebooku klub poinformował w odpowiedzi na pytania internautów, że z psem "wszystko dobrze. (...) Od razu po wydobyciu musiał zostać ogrzany, bo brodził w lodowatej wodzie".
Wraz z trenerem Bekasem oraz Fundacją Animal Security zwracamy się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc w znalezieniu osoby, która wyrządziła psu to cierpienie. Może ktoś z Was kojarzy psinę - czytamy w komunikacie klubu, który podkreśla również, że chce, by sprawca cierpienia zwierzęcia "odpowiedział za wyrządzone krzywdy przed polskim wymiarem sprawiedliwości".
Swoją pomoc prosimy kierować na adres: m.wieczorek@wartapoznansa.pl. Za wszystkie wskazówki oraz udostępnianie powyższej informacji serdecznie dziękujemy - podsumowuje klub w oświadczeniu.
(edbie)