Mężczyzna zginął w pożarze mieszkania na drugim piętrze kamienicy przy ul. Krośnieńskiej w Łodzi. Z budynku ewakuowano trzynaście osób. Dwóm - w tym półtorarocznemu dziecku - pomoc została udzielona na miejscu. Dwie inne osoby trafiły do szpitali.
Lokatorzy budynku - na czas akcji strażaków - znaleźli tymczasowe schronienie w podstawionym autobusie MPK. Potem przewieziono ich do hoteli w Łodzi. Nie wiadomo, kiedy będą mogli wrócić do kamienicy.
Inspekcja Nadzoru Budowlanego musi teraz sprawdzić stan budynku. Prawdopodobnie przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez mężczyznę, który zginął w płomieniach.
Wyszedłem rano z psem i zobaczyłem, że kopci się zza okna. Zadzwoniłem na alarmowy i dziesięć minut później w sumie była już straż - opowiada reporterce RMF FM jeden z mieszkańców.