Kierowca tira został zatrzymany do dyspozycji policji i prokuratury, która prowadzi postępowanie w związku z podejrzeniem sprowadzenia katastrofy w ruchu drogowym skutkującej śmiercią osób. Nikomu nie postawiono zarzutów – poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Postępowanie w związku z wypadkiem, w którym na drodze A6 zginęło sześć osób, prowadzi Prokuratura Rejonowa Szczecin-Prawobrzeże.

Postępowanie jest prowadzone w związku z podejrzeniem sprowadzenia katastrofy w ruchu drogowym, która skutkowała śmiercią osób. Tak to zdarzenie na tym etapie zostało zakwalifikowane. To jest przestępstwo zagrożone karą od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności - powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska.

Poinformowała, że do dyspozycji policji i prokuratury została zatrzymana jedna osoba, kierujący tirem - pojazdem, który uczestniczył w tym zdarzeniu. Na ten moment nikomu nie postawiono zarzutów. Postępowanie prowadzone jest w sprawie - zaznaczyła Biranowska-Sochalska.

Zatrzymany, który po wypadku z podejrzeniem podtrucia dymem został przetransportowany do szpitala Szczecin Zdroje, nie został jeszcze przesłuchany. W przypadku zwolnienia go ze szpitala, braku konieczności hospitalizacji on zostanie przekazany policji. Do momentu wykonania z nim czynności procesowych się to nie zmieni. O tym, kiedy to się stanie decydować będzie prokurator prowadzący postępowanie - dodała rzecznik prokuratury.

Na miejscu wypadku przeprowadzono czynności pod nadzorem prokuratora z udziałem biegłych różnych specjalności - z zakresu ruchu drogowego i z zakresu pożarnictwa.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że samochód ciężarowy uderzył w samochód osobowy, powodując tzw. efekt domina. Część samochodów się zapaliła. Zginęło sześć osób z 22 uczestniczących w wypadku, cztery trafiły do szpitali.

Do wypadku doszło w niedzielę o godz. 13.20 na A6, 500 m do zjazdu na Wielgowo, w kierunku Świnoujścia, między węzłem Kijewo a węzłem Dąbie.