Śmiercią dwóch osób zakończył się rajd agresywnego kierowcy na DW nr 742 w okolicach Dorotowa (Łódzkie). Wcześniej mężczyzna, który doprowadził do czołowego zderzenia dwóch samochodów, staranował policyjny radiowóz - poinformowała rzeczniczka prasowa piotrkowskiej policji asp. Ilona Sidorko.

Dwóch funkcjonariuszy zostało niegroźnie rannych. Trwa diagnozowanie ich stanu.

Jak poinformowała asp. Sidorko, do zdarzenia doszło po godz. 2 w nocy z czwartku na piątek.

Piętnaście minut przed godz. 2 dyżurny piotrkowskiej komendy został zawiadomiony o agresywnym zachowaniu mężczyzny w domu na terenie Bilskiej Woli w gminie Sulejów. Kiedy policjanci dotarli na miejsce, z budynku gospodarczego z całym impetem w ich radiowóz uderzyła skoda octavia, którą kierował agresor. Następnie odjechał z posesji - wyjaśniła.

Zaznaczyła, że w wyniku staranowania i unieruchomienia pojazdu funkcjonariusze nie podjęli pościgu, ale poprosili o wsparcie. Zostali lekko ranni, lecz ich życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Okazało się, że po przejechaniu kilku kilometrów uciekający mężczyzna, jadąc drogą wojewódzką nr 742 w kierunku Łęczna, zderzył się czołowo z samochodem kia picanto. W wyniku tego zdarzenia śmierć na miejscu ponieśli kierujący skodą 40-letni mieszkaniec powiatu piotrkowskiego oraz 21-letnia piotrkowianka kierująca kią - tłumaczyła rzeczniczka.

Ranny został pasażer samochodu kia - przewieziono go do szpitala.

40-letni kierowca skody nie miał prawa jazdy. Na razie nie wiadomo, czy był trzeźwy lub pod wpływem narkotyków.

Okoliczności wypadku wyjaśniają piotrkowscy policjanci pod nadzorem prokuratury.

(nm)