W Tatrach padł absolutny rekord liczby kozic. Po polskiej i słowackiej stronie naliczono ich 1232. To najwięcej od prawie 60 lat, odkąd przyrodnicy liczą ten uważny za zagrożony gatunek.
Niestety jeszcze nie można powiedzieć, że tatrzańskim kozicom nic nie zagraża. To wyjątkowy gatunek, a właściwie podgatunek, bo Rupicapra rupicapra tatrica występuje tylko na tym terenie i jest reliktem epoki lodowcowej.
Jednak ostanie liczenia napawają przyrodników wielką nadzieją.
W latach 80. po polskiej stronie doliczono się 273 kozic. W całym Tatrach policzono wtedy powyżej 800 - mówi Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Teraz po naszej stronie jest ponad 400 kozic, a w całym Tatrach ponad 1200. Co najbardziej cieszy, dużo jest także dużo młodych koźląt. Naliczono ich aż 185.
Jednak w przyrodzie jest tak, że ten przyrost nie będzie trwał w nieskończoność. Wśród tych populacji, gdzie jest duża liczebność, to kiedyś następuje spadek. Trzeba być przygotowanym na sytuację, że będzie spadać liczebność kozic - powiedział Filip Zięba, faunista z Tatrzańskiego Parku Narodowego w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Pałahickim.
Wiosenne liczenie odbywa się w ten sam sposób, co liczenia jesienne, z tą różnicą, że inny jest jego cel. Jesienią określana jest liczebność populacji, natomiast wiosną głównym celem akcji jest sprawdzenie przyrostu naturalnego w danym roku, czyli liczby młodych osobników tegorocznych.
W liczenie kozic zaangażowani są wszyscy pracownicy terenowi Tatrzańskiego Parku Narodowego. Akcja odbywa się we współpracy ze Słowakami: wspólnie uzgadniany jest termin liczenia, podobnie podsumowywane są wyniki. Cały teren występowania kozicy w Tatrzańskim Parku Narodowym podzielony jest na rejony obserwacyjne, w które udają się zespoły wyposażone w lornetki i specjalne karty obserwacyjne, na których zapisuje się liczbę osobników, czas i miejsce obserwacji, kierunek przemieszczania zwierząt oraz informacje dodatkowe, takie jak płeć czy wiek osobników.
Rzetelność i dokładność wyników zależy w znacznej mierze od dobrej pogody. Dokładność uzależniona jest również od liczby obserwatorów (powinno to być minimum 60 osób po stronie polskiej i ponad 160 na Słowacji).
Po zebraniu danych od wszystkich zespołów porównuje się je ze sobą w celu wyeliminowania powtórzeń. Jeśli na przykład dwa zespoły spisowe zaobserwowały w niedużych odstępach czasu i w niezbyt oddalonych od siebie miejscach kierdel kozic o tej samej liczbie starych i młodych osobników, przyjmuje się, że był to ten sam kierdel i w podsumowaniu liczy tylko raz. Na koniec porównuje się wyniki uzyskane w obu parkach narodowych. Jest to najstarszy monitoring przyrodniczy prowadzony przez dwa państwa równocześnie. Z tego powodu musieliśmy kilka kozic oddać Słowakom. Zaobserwowaliśmy je w pobliżu granicy państwa - tłumaczy Zięba.