W Kancelarii Prezydenta powstaje sztab kryzysowy. Z kolei w zagranicznej prasie w najbliższym czasie mają się ukazać teksty o historii Polski. W ten sposób kancelarie prezydenta i premiera szykują się na czwartek, kiedy to w Izraelu odbędzie się Światowe Forum Holocaustu, które ma upamiętniać 75. rocznicę wyzwolenia hitlerowskiego obozu Auschwitz.
Światowe Forum Pamięci Holokaustu odbędzie się 23 stycznia w instytucie Jad Waszem w Izraelu.
W Jerozolimie wystąpi m.in. prezydent Rosji Władimir Putin i - jak można się spodziewać - kolejny raz może oczerniać Polskę zarzutami o współudział w zagładzie Żydów.
W Kancelarii Prezydenta powstaje sztab ekspertów od komunikacji oraz historyków. Mają na bieżąco wychwytywać kłamstwa Władimira Putina. W czwartek prezydent Andrzej Duda ma też umówioną serię wywiadów w polskich mediach.
Ze strony rządowej natomiast - jak usłyszał dziennikarz RMF FM - w izraelskiej i amerykańskiej prasie szykowana jest seria m.in. płatnych artykułów, które mają pokazywać polską wersję wydarzeń historycznych. Moskwa zna jednak polskie plany i nie można wykluczyć, że będzie próbowała je torpedować.
19 grudnia ubiegłego roku, prezydent Rosji na dorocznej konferencji prasowej skrytykował przyjętą we wrześniu rezolucję Parlamentu Europejskiego dot. wybuchu II wojny światowej. Oświadczył wówczas, że stawianie ZSRR i hitlerowskich Niemiec w jednym szeregu jest "szczytem cynizmu".
Putin podkreślił w swoim wystąpieniu, że Stalin "nie splamił się bezpośrednimi kontaktami" z Adolfem Hitlerem, a ZSRR jako ostatnie podpisało pakt o nieagresji. Wyraził też ocenę, że przyczyną II wojny światowej nie był pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Podkreślił przy tym wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał też m.in., że we wrześniu 1939 roku Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
Putin sformułował też zarzuty wobec przedwojennego polskiego ambasadora w Niemczech Józefa Lipskiego, który - według rosyjskiego prezydenta - miał obiecywać postawienie w Warszawie pomnika Hitlerowi, jeśli wysłałby on polskich Żydów na zagładę do Afryki.
Łajdak, antysemicka świnia, inaczej powiedzieć się nie da. W pełni solidaryzował się on (Lipski) z Hitlerem w jego antysemickim nastawieniu i, co więcej, obiecywał wystawić mu w Warszawie pomnik za niegodziwości wobec narodu żydowskiego - mówił Putin, uczestnicząc w posiedzeniu kolegium kierowniczego resortu obrony Rosji.