"Od nowego roku w szpitalach może dojść do ogromnego chaosu, a nawet ich upadku" - ostrzega w liście do Ministra Zdrowia Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych. Dyrektorzy lecznic chcą, żeby resort wstrzymał wejście w życie nowych norm dotyczących zatrudniania pielęgniarek.
Nowe normy, których wdrożenia od lat domagało się środowisko pielęgniarskie, mają obowiązywać od 1 stycznia.
Według nowych norm na jedno szpitalne łóżko będzie przypadać więcej pielęgniarek niż do tej pory. Wkrótce wskaźniki zatrudnienia dla oddziałów o profilu zachowawczym będą wynosić 0,6 pielęgniarki na łóżko, a dla zabiegowych 0,7. Co więcej, od lipca 2019 r. na oddziałach dziecięcych wskaźniki będą jeszcze wyższe - 0,8 pielęgniarki na łóżko na oddziałach pediatrycznych zachowawczych i 0,9 na oddziałach pediatrycznych zabiegowych.
Aby dostosować się do nowych wskaźników dyrektorzy szpitali powinni zatrudnić nowe pielęgniarki, a tych - jak zaznaczają po prostu nie ma.
Od dawna słyszy się o zapaści demograficznej w tym zawodzie. Sam samorząd pielęgniarski alarmował, że aby ten trend powstrzymać, do zawodu powinno wchodzić dwa razy więcej osób niż obecnie.
Jedyne wyjście dyrektora, to zmniejszenie liczby łóżek, co też nie jest dobrym rozwiązaniem, czyli będzie totalny chaos - mówi Janusz Atłachowicz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Wieluniu.
Dyrektorzy szpitali w swoim liście alarmują, że rośnie zadłużenie ich lecznic. Przyznają też, że nie widzą na razie szans na realizację ich postulatów.