„Stanisław S. ubiegał się o darmowy staż, tak jak zwyczajowo robią to studenci ostatnich lat i świeżo upieczeni absolwenci. Został odrzucony przez dyrektorkę Departamentu Ropy i Gazu, do którego chciał się dostać” - mówi wicepremier Janusz Piechociński w rozmowie z reporterem RMF FM. W tej chwili Stanisław S. ma już zarzut pracy na rzecz obcego wywiadu i został aresztowany na trzy miesiące.
Stanisław S., prawnik o podwójnym obywatelstwie, został w piątek aresztowany na trzy miesiące. O areszt wniosła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, która postawiła mu zarzut pracy na rzecz obcego wywiadu, za co grozi od roku do 10 lat więzienia.
W piątek wyszło na jaw, że Stanisław S. złożył prośbę o odbycie wolontariatu w Ministerstwie Gospodarki. Odpowiedź była negatywna.
Ten pan złożył aplikację już jakiś czas temu do Departamentu Ropy i Gazu, ten departament jest pod szczególnym nadzorem. I informuję państwa, że dyrektor tego departamentu - pani Szymańska nie przyjęła tej oferty - wyjaśnia wicepremier Piechociński.
Moi pracownicy są odpowiedzialni i weryfikują kandydatów, to był kandydat wyjątkowo dojrzały jak na te praktyki, które stosujemy. To wzbudziło uzasadnione zainteresowanie pani dyrektor - dodał.
Stanisław S. został zatrzymany w środę. Tego samego dnia Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała również podpułkownika Wojska Polskiego. On również usłyszał zarzut pracy na rzecz obcego wywiadu i został aresztowany na trzy miesiące.
Według informacji RMF FM, aresztowany wojskowy to ppłk Zbigniew J., zatrudniony w Departamencie Szkolenia i Promocji Obronności MON. Departament ten planuje działania resortu dotyczące wychowania i kształtowania dyscypliny wojskowej, prognozuje i rozpoznaje nastroje w wojsku, odpowiada za wojskowy telefon i internetową skrzynkę zaufania. Ewidencjonuje też dane o dyscyplinie wojskowej. Jego systemy są zintegrowane z systemami wojskowych organów ścigania. Departament planuje też centralne obchody uroczystości państwowych i wojskowych.
W sierpniu tego roku oficer ten dostał Medal za Długoletnią Służbę. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, odznaczenie oficera było elementem prowadzonej z nim gry. W czasie tej samej uroczystości podpułkownik został wyróżniony przez Podsekretarza Stanu Macieja Jankowskiego tytułem honorowym Zasłużony Żołnierz Rzeczypospolitej Polskiej z odznaką II stopnia.
Według ustaleń dziennikarza RMF FM Marka Balawajdra, prawnik i podpułkownik Wojska Polskiego działali razem - wojskowy od co najmniej 4-5 lat wynosił z Ministerstwa Obrony Narodowej informacje i przekazywał je cywilowi, a ten zostawiał je rezydentom GRU. Obaj dostawali wynagrodzenie - mowa jest nawet o kilkudziesięciu tysiącach złotych za każdą informację.
Na trop tej współpracy oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego wpadli już kilka lat temu. Polskie służby wiedziały, jakie materiały oficer Wojska Polskiego przekazuje Rosjanom, i miały nad tym kontrolę. W momencie, kiedy pojawiło się ryzyko, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli, zdecydowano się na zatrzymanie obu mężczyzn.
Najgłośniejszą po 1989 roku, a zakończoną w sądzie, aferą szpiegowską związaną ze służbami specjalnymi byłego ZSRR była sprawa Marka Zielińskiego (majora MSW z lat 80.), który w latach 1981-93 współpracował z wywiadem wojskowym ZSRR, a później Rosji. W 1993 roku Urząd Ochrony Państwa zatrzymał go podczas wręczania materiałów szpiegowskich attache wojskowemu ambasady Rosji, płk. Władimirowi Łomakinowi, którego później wydalono z Polski. W 1994 roku Zielińskiego skazano na 9 lat więzienia.
Po 2000 roku skazani zostali trzej byli oficerowie Wojskowych Służb Informacyjnych, ujęci przez UOP w 1999 roku za szpiegostwo na rzecz ZSRR na przełomie lat 80. i 90. Zbigniew H. i Zbigniew P. usłyszeli wyroki trzech lat więzienia, a Czesław W. - czterech lat.
W 2005 roku na 3 lata więzienia skazano innego oficera WSI, ppor. Wojciecha S., uznanego za winnego szpiegostwa na rzecz Rosji.