Sześć osób usłyszało do tej pory zarzuty w śledztwie, związanym z wydarzeniami przed Sejmem 16 grudnia ubiegłego roku. Prokuratura nadal poszukuje 15 uczestników grudniowych wydarzeń.
Jak na razie żaden z postawionych przez śledczych zarzutów nie potwierdza tezy o ataku na funkcjonariuszy publicznych i próbie przejęcia władzy. Zarzuty dotyczą za to wyłącznie utrudniania pracy, głównie dziennikarzom.
Czterech z sześciu oskarżonych usłyszało oparte na prawie prasowym zarzuty utrudniania krytyki prasowej, za co grozi grzywna, lub ograniczenie wolności.
Śledczy postawili też pięć zarzutów znieważenia, głównie dziennikarzy, i jeden - naruszenia nietykalności. Wszystkie ścigane są z oskarżenia prywatnego. W dwóch przypadkach najwyższą karą może być rok więzienia. Chodzi o naruszenie nietykalności i znieważenie za pomocą środków masowego komunikowania.
Jak dotąd warszawska prokuratura okręgowa nie postawiła nikomu zarzutów związanych z rzekomym puczem. Jednocześnie ta sama prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień podczas głosowania w Sali Kolumnowej Sejmu. Do piątku w tej sprawie przesłuchano 110 posłów.
(ug)