Wzbudzające od pewnego czasu wiele kontrowersji - unijna konstytucja i nowy przewodniczący Komisji Europejskiej - to dwa główne tematy rozpoczynającego się właśnie unijnego szczytu w Brukseli. Już raz konstytucji nie udało się przyjąć.
Tym razem szanse na przyjęcie konstytucji na tym właśnie szczycie są spore. Jednak wybór przewodniczącego Komisji Europejskiej zostanie prawdopodobnie odłożony do lipca, ponieważ na razie nie ma idealnego kandydata.
Irlandia przedstawiła natomiast propozycję podziału głosów, która częściowo wychodzi naprzeciw Polsce i Hiszpanii. Są podstawy, żeby przypuszczać, że te zapisy zaproponowane przez prezydencję są bardzo bliskie ostatecznej wersji - przewiduje komisarz Unii Europejskiej Danuta Hübner.
Oznaczałoby to, że nie będziemy mieli takiej samej pozycji jaką gwarantował nam Traktat z Nicei. Jednak w razie zagrożenia naszych interesów, będziemy mogli utworzyć tzw. mniejszość blokującą. Nie byłoby to jednak weto, ale możliwość ponownego rozpatrzenia spornej kwestii.
Zagadką jest, czy premier Belka podejmie tak ważną decyzję nie mając jeszcze wotum zaufania Sejmu dla swojego rządu.
Wiadomo, że w nowej europejskiej konstytucji nie będzie raczej odwołania do wartości chrześcijańskich, o co gorąco zabiegała między innymi Polska.