Stany Zjednoczone gromadzą bombowce strategiczne i inne samoloty wojskowe w brytyjsko-amerykańskiej bazie na wyspie Diego Garcia na Oceanie Indyjskim. Baza była wykorzystywana wcześniej do prowadzenia operacji na Bliskim Wschodzie. Tym razem nie musi chodzić tylko o jemeńskich Huti, ale także o Iran.

USA zdecydowały się na znaczące wzmocnienie swojej obecności wojskowej na Oceanie Indyjskim. Jak wynika z danych systemu ACARS, który śledzi międzynarodowe loty, do brytyjsko-amerykańskiej bazy na wyspie Diego Garcia wysłano co najmniej siedem bombowców B-2 Spirit, trzy samoloty transportowe C-17 oraz 10 tankowców powietrznych.

Przesunięcie bombowców strategicznych o obniżonej wykrywalności zostało potwierdzone przez publicznie dostępne zapisy rozmów załóg dwóch z tych maszyn (znaki wywoławcze Pitch 11 i Pitch 14) z kontrolerami ruchu lotniczego w Australii.

Samoloty, które przelatywały nad Australią, zatankowały paliwo i kontynuowały lot w kierunku zachodnim. Dodatkowo, jak informuje portal TheWarZone, kolejne B-2 o znaku wywoławczym Abba wystartowały z bazy lotniczej Whiteman w Missouri, również zmierzając w stronę Diego Garcia.

Wyspa Diego Garcia, leżąca w archipelagu Czagos, od dawna służy amerykańskim siłom zbrojnym jako punkt strategiczny do przeprowadzania operacji na Bliskim Wschodzie, w tym ataków na pozycje jemeńskich rebeliantów Huti. W październiku ubiegłego roku bombowce B-2 zniszczyły pięć stanowisk rebeliantów, używając do tego celu najnowocześniejszych bomb GBU-57, zdolnych do niszczenia silnie umocnionych obiektów.

Iran, reagując na amerykańskie działania, opublikował listę potencjalnych celów odwetowych, wśród których znalazła się również wyspa Diego Garcia.

Dalsza część artykułu pod materiałem video: