Syn lidera ekstremistów z Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny-Dowództwa Generalnego Ahmeda Dżibrila zginął wczoraj w eksplozji samochodu-pułapki w stolicy Libanu, Bejrucie. Terroryści oskarżyli Izrael o przygotowanie zamachu.

Do zamachu doszło w zatłoczonej dzielnicy handlowej Bejrutu w pobliżu komisariatu policji. Umieszczony pod białym Peugeotem dwukilogramowy ładunek wybuchowy eksplodował w momencie uruchomienia samochodu. Kierowca zginął na miejscu.

LFWP-DG jest częścią sojuszu radykalnych palestyńskich ruchów, które sprzeciwiały się negocjacjom pokojowym z Izraelem. Kiedyś bardzo aktywna grupa, dziś pozostała na marginesie palestyńskiej rebelii na Terytoriach Okupowanych. Przyznała jednak, że stała za transportem broni na Zachodni Brzeg Jordanu, przechwyconym przez Izrael w maju ubiegłego roku. Dżibril przyrzekł wówczas przysłanie większej ilości broni Palestyńczykom.

W styczniu w wybuchu samochodu-pułapki w Bejrucie zginął były libański minister i przywódca proizraelskich bojówek Elie Hobeika. Jego bojownicy zabili setki palestyńskich uchodźców w Bejrucie po izraelskiej inwazji na Liban w 1982 roku.

06:55