Studenci towaroznawstwa Akademii Ekonomicznej w Poznaniu zbadali, co jedzą ich koledzy w akademikach. Wyniki badań są zatrważające. Chleb ze smażoną cebulą, ryż ze smalcem czy chińskie zupki - tak wygląda tradycyjny studencki obiad. Piwo? Wiadomo, dopiero po południu.
Podstawa typowego studenckiego lunchu to ziemniaki. Na talerzu znaleźć można także inne warzywa. W południe – jak mówią sami studenci – trwa u nich jeszcze śniadanie. Kawa, papieros. Jakaś drożdżówka w przerwie. Na pytanie o pierwsze piwo pada odpowiedź: Po południu. Wiadomo, dżentelmen nie pije przed południem.
Francuskie maniery widać w akademickich kuchniach wieczorem: jajecznica na sto sposobów, spaghetti z kiełbasą śląską, mrożone pierogi i chińska zupka.
Lekarze rodzinni załamują ręce i wcale się nie dziwią. Trudno dopasować posiłki do rozkładu zajęć. Dobrze, że są jeszcze słoiki z wałówką od mamy.