Do placówek Straży Granicznej na terenie Warmii i Mazur trafiło 28 nowiutkich rowerów. Funkcjonariusze będą na nich patrolować granicę z Obwodem Kaliningradzkim. Straż Graniczna wydała na jednoślady 60 tysięcy złotych, bo - jak przekonuje - są niezbędne do przeczesywania trudno dostępnych terenów.
Strażnicy patrolują tereny, do których trudno dotrzeć samochodem, jak na przykład łąki i lasy. Rower pozwoli im dojechać tam, gdzie teraz muszą chodzić na piechotę - tłumaczy Justyna Szubstarska z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
Pytanie, czy rowery rzeczywiście są strażnikom niezbędne, skoro do patrolowania trudnych terenów używają również quadów? Mamy ich za mało - odpowiada Szubstarska i dodaje, że na zakup nowych nie ma pieniędzy, a poza tym rowery są znacznie tańsze w eksploatacji.
Na razie nowo zakupiony sprzęt stoi w magazynach. Na rowerowe patrole strażnicy zaczną jeździć dopiero za kilka miesięcy, bo jednoślady będą używane wyłącznie wiosną i latem.