Zginęło co najmniej 11 osób, a ponad 10 tysięcy budynków zostało zniszczonych lub poważnie uszkodzonych - to tragiczny bilans pożarów szalejących w amerykańskim hrabstwie Los Angeles. Służby wciąż walczą z ogniem, a straty już liczone są w miliardach dolarów. "Będzie trzeba stuleci, by wszystko odbudować" - usłyszał korespondent RMF FM Paweł Żuchowski od jednego z Amerykanów, którego spotkał na zgliszczach.

Walka z żywiołem trwa w hrabstwie Los Angeles od wtorku. Po kilku wietrznych dniach wczoraj wiatr się uspokoił, co pozwoliło strażakom poczynić postępy w gaszeniu pożarów. Niestety, prognozy przewidują, że na początku przyszłego tygodnia wiatr może znów nasilić się, co grozi rozprzestrzenieniem pożarów na kolejne tereny. 

W pożarach zginęło co najmniej 11 osób. Według przewidywań liczba ofiar wzrośnie, gdy strażacy będą mogli bezpiecznie przeszukiwać domy. 

Gęstniejący dym skłonił władze hrabstwa Los Angeles do ogłoszenia stanu zagrożenia zdrowia publicznego.

"Tu, gdzie jestem, spaliło się wszystko"

Oficjalne szacunki strat związanych z pożarami to od 52 do 57 mld dolarów. Jeden z rozmówców amerykańskiego korespondenta RMF FM stwierdził jednak, że ta kwota będzie wielokrotnie większa. 

Wszystko na ulicy zniknęło - mówił mężczyzna, który przyjechał zobaczyć całkowicie zniszczony dom swojej córki. To będą setki miliardów dolarów. Wszystko zostało zniszczone. Będzie trzeba stuleci, by wszystko odbudować. To strasznie - podkreślał rozmówca Pawła Żuchowskiego. 

"Dziś chciałem zrobić najkrótszą relację w swoim życiu. Bo co tu mówić? Chciałem powiedzieć na antenie: tu gdzie jestem, spaliło się wszystko. Z Pacific Palisades, Paweł Żuchowski RMF - napisał w mediach społecznościowych nasz dziennikarz. 

Polski konsul w Los Angeles: Nie rekomendujemy przyjazdu

Korespondent RMF FM Paweł Żuchowski rozmawiał z Mateuszem Gmurą - polskim konsulem w Los Angeles. Jak podkreślał gość RMF FM, konsulat został zamknięty, ale jego pracownicy są do dyspozycji polskich obywateli. Działa telefon alarmowy +1 310 699 8092.

Jeśli tylko będą sprzyjające warunki do tego, byśmy mogli wrócić do pracy stacjonarnie, to to zrobimy - zapewnił Gmura. 

Absolutnie nie rekomendujemy przyjazdu w obecnej sytuacji. Mam nadzieję, że nie będą wybuchały kolejne pożary - podkreślał w rozmowie z RMF FM konsul Gmura.