Tragiczny wypadek autokaru na autostradzie A11 w Niemczech, w pobliżu granicy z Polską. Zginęły dwie osoby, a jedenaście jest rannych, w tym cztery ciężko. Ofiary to 29-letnia kobieta i 48-letni mężczyzna. Pojazd jechał z Berlina do Szczecina. Autokar Flixbus przewrócił się, wjeżdżając na parking przy autostradzie.
Do zdarzenia doszło ok. 15 na autostradzie A11 pomiędzy węzłami Uckermark a Schmölln. Autokar firmy Flixbus - wjeżdżając na parking - przewrócił się na bok.
Według ustaleń policji autobus jechał za szybko, uderzył w bariery energochłonne. To uderzenie wybiło go w górę i w efekcie pojazd się przewrócił.
Rzecznik niemieckiej policji, cytowany przez portal lokalnej rozgłośni Radio Berlin Brandenburg, poinformował, że kierowcą autokaru była prawdopodobnie Polka, która mogła jechać "z niewłaściwą prędkością podczas intensywnych opadów śniegu".
Julia Grzegorczyk z Flixbusa powiedziała reporterowi RMF FM Michałowi Radkowskiemu, że na pokładzie autokaru znajdowało się 14 osób: 13 pasażerów i jeden kierowca.
Dwie osoby zginęły. Jedenaście osób zostało rannych, w tym cztery ciężko.
Lokalny portal rbb podał, że ofiary śmiertelne to 29-letnia kobieta, pochodząca prawdopodobnie z jednego z krajów wschodniej części Europy oraz 48-letni mężczyzna z Niemiec.
Narodowości poszkodowanych dotychczas nie podano.
Autokar jechał z Berlina do Szczecina.
Dziennikarka RMF FM Aneta Łuczkowska ustaliła, że autokar ma szczecińską tablicę rejestracyjną.
W zdarzeniu nie brały udziału żadne inne pojazdy.
Nasze myśli są ze wszystkimi osobami dotkniętymi tym wypadkiem i ich rodzinami - powiedział przedstawiciel firmy Flixbus. Dodał, że dokładne okoliczności wypadku nie są jeszcze znane.
Oczywiście ściśle współpracujemy z lokalnymi władzami i służbami ratunkowymi na miejscu zdarzenia i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby szybko i całkowicie wyjaśnić przyczynę wypadku - dodał.
Trwa wyjaśnienie przyczyn wypadku.