Przeciętna polska pensja brutto to prawie 3300 złotych brutto. O 4,8 procent więcej, niż rok temu. Jednak - jak zwraca uwagę Agnieszka Witkowicz z redakcji ekonomicznej RMF FM - faktyczny wzrost płac jest znacznie mniejszy. To zaledwie 0,8 procent. Wszystkiemu winne są rosnące ceny.
Inflacja w kwietniu wyniosła aż 4 procent. Po raz pierwszy od czterech lat zjadła nam całą podwyżkę płac. A to oznacza, że do koszyka możemy w tym roku wrzucić tyle samo produktów, a nawet mniej, niż w zeszłym. Nie zostanie nic nawet na te drobniejsze szaleństwa. Biorąc pod uwagę inflację, a więc wzrost cen, może się okazać, że będziemy za nasze pensje mogli kupić mniej niż przed rokiem - powiedziała ekonomistka Maja Goettig:
Zwracam uwagę na ceny, chodzę sobie, sprawdzam i dopiero kupuje. Nie ma takiego szaleństwo jak kiedyś - mówią mieszkańcy Olsztyna, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz:
Nie ma co liczyć, że ta sytuacja szybko się zmieni. Ekonomiści przewidują, że pensje będą rosły woniej.