Dokładnie trzy lata temu pierwszy ekspres Intercity zatrzymał się na stacji Włoszczowa Północ. Przystanek wraz z torami kosztował prawie 3 mln złotych. Dziś, z perspektywy trzech lat, wygląda na to, że nie była to trafiona inwestycja.
Przystanek w 2006 roku otwierano z wielką pompą. PKP zapewniało, że budowa stacji będzie dochodowa. Pół roku później spółka chwaliła się nawet, że w tym czasie z przystanku skorzystało 10 tys. osób, a już jeden zakupiony bilet równoważy koszt zatrzymania i rozpędzenia składu.
Najwidoczniej jednak nie jest to taki biznes, skoro PKP Intercity kilkanaście dni temu po cichu zlikwidowało jeden z ekspresów, uruchamianych 3 lata temu specjalnie dla Włoszczowej. Dzisiaj zatrzymuje się tam już tylko jeden ekspres i pociągi Przewozów Regionalnych. Co ciekawe. internetowy rozkład jazdy nie odnotował jeszcze likwidacji ekspresów, dopiero telefon na infolinię PKP pozbawia złudzeń na szybką podróż z Włoszczowy na północ lub południe kraju.