Zarzuty m.in. niedopełnienia obowiązków, niegospodarności i wyrządzenia znacznej szkody majątkowej usłyszeli w katowickiej prokuraturze byli członkowie zarządu spółki Węglokoks, a także byli członkowie rady nadzorczej czeskiej spółki-córki Węglokoksu. Sprawa dotyczy pożyczek udzielonych klubowi Ruch Chorzów przez czeską spółkę z grupy kapitałowej Węglokoksu.
We wtorek i w środę w Katowicach, Piekarach Śląskich, Gliwicach i Warszawie zatrzymanych zostało - jak informowały Prokuratura Krajowa i Centralne Biuro Antykorupcyjne - osiem osób: czterech byłych członków zarządu spółki Węglokoks SA, wśród nich jej były prezes, oraz czterech byłych członków rady nadzorczej spółki Polské Uhli a.s.
Po zakończeniu czynności z udziałem zatrzymanych, prowadzonych w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach, o szczegółach zarzutów poinformowała w środę po południu rzeczniczka tej katowickiej prokuratury prok. Marta Zawada-Dybek. Jak wynika z przekazanych przez nią informacji, zatrzymania nastąpiły w prowadzonym tam śledztwie dotyczącym niegospodarności w czeskiej spółce wchodzącej w skład Grupy Kapitałowej Węglokoks SA. Zatrzymanym prokurator przedstawił po jednym lub po dwa zarzuty.
Pierwszy dotyczy niedopełnienia obowiązków przy zajmowaniu się sprawami majątkowymi spółki należącej do grupy kapitałowej Węglokoksu i sprowadzenia niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej w kwocie ponad 3,1 mln złotych. Drugi zaś - karalnej niegospodarności i wyrządzenia szkody na niespełna 1,8 mln złotych w mieniu spółki Polské Uhli a.s.
Ta czeska spółka, wchodząca w skład Grupy Kapitałowej Węglokoks SA i której Węglokoks jest jedynym akcjonariuszem, zajmuje się sprzedażą węgla na rynkach Czech i Słowacji.
Prok. Zawada-Dybek uściśliła, że zarzuty mają związek z dwiema pożyczkami udzielonymi przez spółkę klubowi sportowemu Ruch Chorzów SA: każda z pożyczek miała opiewać na kwotę 750 tys. euro, a udzielone miały zostać w 2014 i w 2015 roku.
Jak wynika z ustaleń śledztwa, decyzję w przedmiocie udzielenia pożyczki podejmowali czterej zatrzymani ówcześni członkowie rady nadzorczej pokrzywdzonej spółki. Zgody na udzielenie pożyczki udzieliły natomiast kolejne zatrzymane osoby, wchodzące w tamtym czasie w skład zarządu Węglokoksu SA - podała rzeczniczka.
Prokurator zarzuca zatrzymanym, iż nie dopełnili ciążących na nich obowiązków i nie sprawdzili, w jakiej sytuacji finansowej jest klub sportowy, a następnie podjęli decyzję lub też wyrazili zgodę na udzielenie zagrożonemu upadłością klubowi pożyczek - wyjaśniła.
Zastrzegła, że przyjęte w umowach zabezpieczenie w postaci weksla in blanco nie było adekwatne do sytuacji finansowej klubu.
Wysokość szkody wynikającej z zarzutów to 1,774 mln złotych.
Przesłuchani w charakterze podejrzanych nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Złożyli wyjaśnienia.
Wobec wszystkich prokurator zastosował poręczenia majątkowe w wysokości od 25 tys. do 50 tys. złotych.
Zgodnie z art. 296 Kodeksu karnego, za wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach grozić może kara więzienia od roku do 10 lat.
(e)