Terroryści palestyńscy przystąpili w poniedziałek do ofensywy wobec Państwa Żydowskiego. W zasadzki na drogach wpadły trzy samochody z Izraelczykami. Zginęły cztery osoby, a osiem odniosło rany.
Dwa z tych aut zostały ostrzelane w pobliżu żydowskich osad Ofra i Szilo na Zachodnim Brzegu. Śmierć poniosła między innymi izraelska nauczycielka. Potem pod obstrzałem z broni maszynowej znalazł się autobus przewożący żolnierzy. W tym ataku zginęły dwie następne osoby. Czwartą ofiarą był kierowca ciężarówki, którego zabito w Strefie Gazy. Ataki te potępił izraelski premier Ehud Barak. Przebywa on właśnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie kilka godzin temu spotkał się z prezydentem Billem Clintonem. Barak rozkazał armii, żeby użyła wszelkich środków do powstrzymania kolejnych incydentów. W obozie dla uchodźców w Khan Yunis w Strefie Gazy zastrzelono dwóch palestyńskich nastolatków. Inny palestyński chłopiec zmarł w szpitalu z powodu odniesionych ran.
Tymczasem arafatowska frakcja Fatah wezwała wszystkich Palestyńczyków, by 15 listopada zaatakowali Izraelczyków i zmusili ich do opuszczenia wschodniej Jerozolimy i wszystkich terytoriów okupowanych.
00:15