To nie był łatwy dzień dla kierowców na południu kraju: we znaki mocno dały im się śnieżyce nad Małopolską i Śląskiem. Śnieg sparaliżował również Białystok.

W Śląskiem, gdzie śnieg padał nieprzerwanie od rana, policja zanotowała w ciągu dnia ponad 200 kolizji i stłuczek.

W regionie mocno sypnęło m.in. w Katowicach, rejonie Cieszyna i Bielska-Białej.

Kierowcy jeździli wolniej, dlatego w czasie popołudniowego szczytu komunikacyjnego na krajowej "86", czyli trasie wylotowej z Katowic w kierunku Tychów i Sosnowca, utworzyły się korki.

Warstwa śniegu, pośniegowego błota i lodu zalegała na wielu lokalnych drogach.

Bardzo trudna jest sytuacja w górskiej gminie Ujsoły w Śląskiem. Część gminnych dróg jest całkowicie zasypana.

W efekcie obecnie - jak donosił reporter RMF FM Marcin Buczek - nie da się tam dojechać do 18 przysiółków, w których mieszka około 350 ludzi. Mieszkańcy przysiółków zostawiają więc samochody niżej i do domów docierają pieszo, czasami mając do pokonania kilkaset metrów, a czasem 2-3 kilometry.

W związku z tą bardzo trudną sytuacją dyrektor miejscowej szkoły zdecydował, by uczniowie mieszkający wysoko w górach zostali we wtorek w domach.

Przez pewien czas w gminie nie było tego dnia prądu.

Na poboczach śniegu jest już tak dużo, że nie ma go gdzie odgarniać. Ogrodzenia przy domach zniknęły w zaspach.

W Małopolsce śnieg padał intensywnie na zachodzie regionu.

Trudne były warunki do jazdy na autostradzie A4 między Katowicami a Krakowem, zawieje śnieżne ograniczały widoczność i utrudniały jazdę także na krajowej "79" między Trzebinią a Zabierzowem. Spowolniony był ruch w okolicach Olkusza, co chwilę blokowała się zakopianka - często za sprawą tirów, które miały problemy z pokonaniem śliskich wzniesień.

Mocno sypnęło także w Krakowie, co miejscami skutecznie ograniczało widoczność. Policja jeszcze przed rozpoczęciem popołudniowego szczytu komunikacyjnego zanotowała kilkanaście stłuczek.

Z powodu tych złych warunków pogodowych MPK zmieniło lub skróciło trasy kilkunastu autobusowych linii aglomeracyjnych.

Śnieg, mróz i silny wiatr od rana utrudniały jazdę także na Podlasiu. Jak donosił reporter RMF FM Piotr Bułakowski, do godziny 15:00 - a więc jeszcze przed rozpoczęciem popołudniowego szczytu komunikacyjnego - policja odnotowała w regionie ponad 40 kolizji.

Po południu śnieżyca sparaliżowała Białystok: w mieście tworzyły się korki, ciężarówki miały problemy z podjechaniem pod wzniesienia. W związku z tą bardzo trudną sytuacją policja zdecydowała o wprowadzeniu czasowego zakazu wjazdu do Białegostoku samochodów o wadze powyżej 3,5 tony. Wczesnym wieczorem zakaz cofnięto.

W oczekiwaniu na poprawę pogody odprawy tirów wstrzymane zostały również na przejściach granicznych z Białorusią w Bobrownikach i Kuźnicy.