Kierowca, który wczoraj w Smolnicy koło Gliwic śmiertelnie potrącił motorowerzystę, był poszukiwany listem gończym. W przeszłości karano go też za przestępstwa drogowe. To najnowsze ustalenia reportera RMF FM. W czasie wczorajszego wypadku sprawca był też kompletnie pijany.
Zatrzymany zostanie przesłuchany przez policję, gdy wytrzeźwieje. Wieczorem po wypadku miał w organizmie 2 promile alkoholu.
Kierowca najprawdopodobniej usłyszy zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku, ucieczki z miejsca wypadku i jazdy pod wpływem alkoholu. Potem od razu trafi do zakładu karnego, bo ma do odsiedzenia dwuipółletni wyrok więzienia. Za to właśnie był poszukiwany. W przeszłości karano go też już za jazdę po wypiciu alkoholu oraz kierowanie samochodem bez prawa jazdy. Policja sprawdza teraz, czy je w ogóle posiada.
Do wypadku doszło, gdy kierowca chciał wyprzedzić rowerzystę, zjechał na przeciwny pas i czołowo zderzył się z motorowerzystą, który zginął. Sprawca uciekł, zostawiając w samochodzie znajomą i dwoje dzieci. Mężczyzna ukrył się w lesie. Dwie godziny później znaleźli go tam policjanci.
(mpw)