W Szczecinie przeprowadzono eksperyment procesowy w sprawie postrzelenia przez policjanta uciekającego młodego mężczyzny. W wyniku strzału 22-latek zmarł. W eksperymencie mającym pomóc w ustaleniu przebiegu wydarzeń sprzed kilku dni uczestniczyli prokurator oraz policjanci, którzy brali udział w próbie zatrzymania uciekającego. Na miejsce zdarzenia przyszło też kilkadziesiąt osób - rodzina i znajomi ofiary. Podczas wizji lokalnej doszło do przepychanek z policją. W stronę kordonu policji poleciały petardy.
22-letni mieszkaniec Szczecina Cezary W. miał uciekać przed mundurowymi i potrącić jednego z nich. Funkcjonariusz użył broni służbowej. Kula trafiła kierowcę w głowę.
We wtorek po południu, w miejscu gdzie doszło do strzelaniny odbyła się wizja lokalna.
W eksperymencie chodziło o to, by ustalić co dokładnie wydarzyło się w piątek w szczecińskich Podjuchach.
Na miejscu pojawili się też bliscy i znajomi ofiary, w sumie kilkadziesiąt osób. Doszło do przepychanek z policją. W stronę funkcjonariuszy poleciały petardy.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz poinformowała, że "mężczyzna, który zginął, odbywał wyrok 2 lat pozbawienia wolności za handel narkotykami. Ze względu na zły stan zdrowia został on zwolniony z odbywania kary. Podczas interwencji nie posiadał on również prawa jazdy; zostało ono mu odebrane, gdyż wcześniej prowadził samochód pod wpływem alkoholu i narkotyków".
Funkcjonariusze podczas interwencji nie mieli nakazu aresztowania mężczyzny. Nie był on również poszukiwany w chwili zdarzenia - powiedział z kolei rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie Przemysław Kimon.
(j.)