Policjanci z Tarnowskich Gór zatrzymali kobietę, która sprzedawała na targowisku podrobiony alkohol. Wśród ponad 70 butelek, jakie znaleziono w samochodzie Słowaczki, były 4 z etykietami czeskich wódek, które mogą być skażone metanolem.
Kobieta nie wystawiła przywiezionego przez siebie towaru, ale rozpoznali ją policjanci, bo już raz ją u nas zatrzymywano i ukarano grzywną za nielegalny handel alkoholem. Teraz przez chwilę obserwowano ,jak oferuje alkohol wybranym klientom i znowu zatrzymano - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Marcinem Buczkiem Rafał Biczysko z policji w Tarnowskich Górach. Zarekwirowany alkohol to podróbki polskich, słowackich i czeskich trunków. Są one obecnie badane. W pierwszej kolejności sanepid sprawdza próbki z tych butelek, które miały etykiety z nazwami czeskich wódek, które mogą być skażone metanolem.
Kobieta została zwolniona po przesłuchaniu. Za nielegalny handel alkoholem grozi jej grzywna i nawet 2 lata więzienia. Gdyby okazało się, że oferowała skażony alkohol, prokurator może postawić jej poważniejsze zarzuty.