W Czerwionce-Leszczynach na Śląsku nie można podejmować żadnych ważnych decyzji, bo najważniejsi urzędnicy zostali zatrzymani przez policję. Burmistrz miasta, jego zastępca, skarbnik i dwóch naczelników wydziałów jest zamieszanych w aferę łapówkarską.
Jedynym urzędnikiem, który w tej chwili może podejmować jakiekolwiek decyzje, jest sekretarz miasta. Jednak nigdy jeszcze nie zdarzyło się, by sekretarz był jednocześnie burmistrzem, jego zastępcą i skarbnikiem.
Pełniąca funkcję sekretarza kobieta przyjechała po radę do Katowic. Tu rzecznik Urzędu Wojewódzkiego przyznał, że sytuacja jest nietypowa, ale nie potrafi powiedzieć, co w takiej sytuacji może zrobić wojewoda.
Sam urząd w Czerwionce-Leszczynach działa normalnie. Ludzie załatwiają swoje sprawy i komentują całą sytuację. No cóż, Polska - wzrusza ramionami jeden z petentów.