Opanowano duży pożar w miejscowości Sitkówka-Nowiny w powiecie kieleckim. Zapaliło się składowisko odpadów, na którym znajdowały się zbiorniki z chemikaliami oraz butlami z gazami technicznymi. Zarządzono ewakuację 150 mieszkańców.
Informację o pożarze dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Do walki z pożarem przyjechało 30 zastępów straży pożarnej. Z daleka widać było kłęby czarnego dymu.
W ogniu stanęło składowisko, na którym znajdowały zbiorniki z chemikaliami oraz butlami z gazami technicznymi. Na placu zaparkowane były także samochody ciężarowe.
Sebastian Nowaczkiewicz, wójt Sitkówki-Nowiny poinformował w rozmowie z PAP, że przy konsultacji ze strażakami zarządzono ewakuację 150 mieszkańców. Wójt zaapelował jednocześnie, aby gapie nie zbliżali się do miejsca pożaru, ponieważ samochody blokują dojazd i utrudniają akcję gaśniczą strażakom.
Przekazaliśmy do mieszkańców komunikat za pośrednictwem serwisu SMS-owego, żeby nie wychodzili z domów i pozamykali okna w mieszkaniach. Jest też zarządzona ewakuacja 150 mieszkańców z ulicy Perłowej. Mieszkańcy zostali przetransportowani do Schroniska Młodzieżowego w Nowinach przy ulicy Gimnazjalnej - powiedział Nowaczkiewicz.
Marcin Nyga, rzecznik prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej, poinformował po godzinie 19:00, że pożar opanowano.
Udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia na sąsiednie budynki oraz zakłady, gdzie między innymi zaparkowanych było kilka pojazdów. Akcja może potrwać kilka godzin, ale pożar jest opanowany, nie rozprzestrzenia się poza obszar składowiska. Mamy na miejscu przygotowane znaczne ilości środka pianotwórczego, będziemy pokrywać składowisko warstwą piany, tak, aby doprowadzić do całkowitego ugaszenia - dodał Marcin Nyga.
Zaznaczył, że w powietrzu cały czas unosi się dym, który może być szkodliwy dla mieszkańców okolicznych gmin. Na miejscu pracuje zespół chemiczny, badający zawartość chemiczną dymu, który może być szkodliwy dla mieszkańców - dodał Nyga.
W związku z tym o pozostanie w domach apelują władze Kielc oraz gmin Sitkówki-Nowiny i Morawicy. W Kielcach w związku z tym zawyły też syreny alarmowe. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności. Dym może być niebezpieczny dla zdrowia i życia ludzi. Nie otwierajmy okien i drzwi, unikajmy przebywania na zewnątrz - przekazał Tomasz Porębski, rzecznik prezydenta Kielc.
Z informacji przekazywanych przez strażaków wynika, że do pożaru składowiska z chemicznymi odpadami doszło po tym, jak ogień z podpalonych traw, przeniósł się na teren składowiska.