Setki osób z całej Polski mogły paść ofiarą sylwestrowego oszusta zatrzymanego przez małopolską policję. Mężczyzna sprzedawał fikcyjne miejsca na pobyt sylwestrowy w pensjonacie w Zakopanem. Oszust reklamował się w Internecie. By zarezerwować miejsce, trzeba było wpłacić zaliczkę.
To były kwoty rzędu ok. 500 złotych od osoby. Często były to grupy 4, 5-osobowe, więc kwoty sięgały 2-3 tysięcy złotych. Konta założone były na dwa słupy. Klient potwierdzał, że przelał pieniądze, a sprawca szedł do bankomatu i wypłacał pieniądze - mówi reporterowi RMF FM Markowi Balawajdrowi inspektor Józef Olszowski, szef grupy szukającej oszusta:
Ustalono, że oszust, którego zatrzymano właśnie podczas wybierania pieniędzy z bankomatu, obiecywał też sprowadzenie samochodów z Niemiec. W sumie był poszukiwany pięcioma listami gończymi i Europejskim Nakazem Aresztowania.