Serbski zbrodniarz wojenny gen. Radislav Krstić może odbywać w Polsce karę za masakrę bośniackich muzułmanów w Srebrenicy w 1995 roku. Taką decyzję podjął warszawski sąd. W 2001 roku Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii skazał Krsticia na 35 lat więzienia. We wrześniu zwrócił się zaś do Polski z prośbą, by zbrodniarz mógł odbywać karę w naszym kraju.
Nie wiadomo, dlaczego Trybunał wybrał akurat Polskę, ani też, dlaczego w ogóle zdecydował się na przekazanie Serba do innego państwa. W dokumentacji Trybunału opisano jednak incydent z 2010 roku, gdy Krsticia, odsiadującego wyrok w Wielkiej Brytanii, napadło trzech muzułmańskich współwięźniów, którzy poderżnęli mu gardło. Serb ledwo przeżył.
Uzasadniając decyzję o tym, że Krstić może odbywać karę w Polsce, sędzia Igor Tuleya podkreślał, że przejęcie Serba przez Polskę nie narusza bezpieczeństwa w naszym kraju i nie stwarza ryzyka dla polskich obywateli. Zaznaczał również, że nie ma żadnych przeszkód prawnych do przejęcia Serba. Według słów sędziego, porządek prawny naruszałoby przejęcie kogoś, czyj proces był nierzetelny, tymczasem proces Serba - jak uznał sąd - był sprawiedliwy.
Ostateczna decyzja w sprawie przekazania zbrodniarza należy teraz do ministra sprawiedliwości. Będziemy analizowali tę sytuację. To jest nowa sytuacja - po raz pierwszy będziemy mieli tego typu więźnia. Zapewnimy mu dobre warunki do bezpiecznego przebywania w polskim więzieniu, ale też oczywiście ze wszystkimi tego konsekwencjami. Będzie na pewno otoczony bardzo pieczołowitą opieką i ochroną - mówił po wyroku warszawskiego sądu Jarosław Gowin.
Gdyby doszło do przekazania Serba, sąd musiałby dostosować jego wyrok do polskiego prawa, bo nie ma w nim kary 35 lat więzienia. Może to być kara 25 lat, a w takim wypadku Krstić spędziłby w polskim więzieniu najdłużej 11 lat, bo 14 już odsiedział. Teoretycznie więc za niewiele ponad dwa lata mógłby ubiegać się o warunkowe zwolnienie, a nawet ułaskawienie. Gdyby jednak taka decyzja w Polsce zapadła, decydujący głos wciąż miałby Trybunał w Hadze.
Warunki ewentualnego osadzenia Serba w Polsce byłyby takie same jak innych skazanych. Na jego utrzymanie wydawalibyśmy 2 tysiące złotych miesięcznie.
Latem 1995 roku generał Radislav Krstić kierował atakiem na muzułmańską enklawę w Srebrenicy. Chroniący ją holenderski oddział sił pokojowych ONZ nie reagował, gdy żołnierze Krsticia zajęli miasto. Dokonali tam masowych egzekucji około 8 tysięcy osób.
Krstić został zatrzymany w 1998 roku, trzy lata później został skazany jako pierwszy zbrodniarz z byłej Jugosławii.