60 lat temu, dzień przed wigilią Bożego Narodzenia, dwoje młodych ludzi złożyło sobie przysięgę małżeńską. Dziś 23 grudnia Zofia i Andrzej Sypniewscy z Łodzi świętują diamentowe gody.

Państwo Sypniewscy poznali się na prywatce u wspólnych znajomych. Już wtedy pana Andrzeja zauroczyły zielone oczy przyszłej żony. Natomiast pani Zofia wspomina, że nowo poznany kolega był ładnie zbudowany i nie palił papierosów - co było ogromną zaletą.

Dziś opowiadają, że w małżeństwie jest wiele czynników, które scalają związek. Ja bym radziła młodym, żeby się nie spieszyli ze ślubem, bo okres narzeczeństwa jest najprzyjemniejszym - mówi pani Zofia. Ale jak się już podejmie to zobowiązanie bycia w związku, to trzeba jakoś wytrwać, być zadowolonym i zaufanie do siebie mieć. To jest też ważne.

Pan Andrzej dodaje, że istotne jest również porozumienie. Trzeba żyć w zgodzie. Trzeba się kochać i jakieś drobiazgi trzeba sobie wybaczać - wyjaśnia. Zgodnie przyznają, że nie rozumieją tego, iż dziś młodzi ludzie tak łatwo się rozstają, nawet gdy są małżeństwem.

Pierwsze 7-8 lat wspólnego życia to był najszczęśliwszy czas dla pana Andrzeja. Patrzyliśmy sobie w oczy i cały czas człowiek był zadowolony z siebie i z tego związku - wspomina mężczyzna. Potem było już trochę ciężej, bo pojawiło się małe dziecko, którym trzeba było się zająć - dodaje. 

Natomiast pani Zofia uważa, że to właśnie narodziny syna były tym najszczęśliwszym momentem ich wspólnego życia. Wtedy nie było telefonów, to mąż obiegł całą rodzinę, żeby powiadomić, że ma syna. To był taki szczęśliwy okres, że jest syn, że jest zdrowy, ładne dziecko - mówi z uśmiechem jubilatka. Teraz to dziecko ma już 57 lat - zaznacza.

To łódzkie "diamentowe małżeństwo" dostało mnóstwo ciepłych życzeń. Było też "Sto lat" odśpiewane przez przyjaciół z Domu Dziennego Pobytu w Łodzi. Państwo Sypniewscy są stałymi bywalcami placówki i bardzo sobie chwalą kontakt z innymi seniorami.

Pani Zofia i pan Andrzej śluby mieli dwa, bo ten pierwszy, cywilny: tuż przed wigilią Bożego Narodzenia w 1961 roku oraz drugi - kościelny w maju następnego roku.


Opracowanie: