Liczba skarg na sędziów w ciągu ostatnich czterech lat wzrosła ponad stukrotnie, przybywa też orzeczeń sądów dyscyplinarnych. Nie są one pobłażliwe i coraz częściej czarne owce są odwoływane z urzędu - pisze "Rzeczpospolita".
Z roku na rok wydłuża się też katalog przewinień i przestępstw zarzucanych sędziom: jazda po pijanemu, szarpanina z drogówką, lichwiarskie pożyczki czy korzystanie z lewych zwolnień lekarskich.
Sędzia Marek Hibner, rzecznik dyscyplinarny przy Krajowej Radzie Sądownictwa, bierze sędziów w obronę. Skarg przybywa, ale to nie świadczy od razu o upadku morale zawodu sędziego - mówi. Jak wskazuje, wymiar sprawiedliwości to 10-tys. rzesza sędziów i czarna owca może się zdarzyć.
Poprawić wizerunek Temidy można tylko w jeden sposób: surowymi karami i wyeliminowaniem z zawodu - uważa socjolog Andrzej Drawski.
Jak wskazuje "Rzeczpospolita", analizując pod tym kątem orzecznictwo sądów dyscyplinarnych widać, że stały się one surowsze dla sędziów popadających w konflikt z prawem.
Kiedyś kara złożenia z urzędu zapadała raz na kilka lat, teraz nawet 3, 4 razy w roku - wylicza Hibner. Więcej jest też przenosin do innego sądu, a mniej nagan i upomnień.
(mal)