Były szef CBA Mariusz Kamiński ma przeprosić byłego polityka PO Mirosława Drzewieckiego za słowa o zeznaniach Piotra K., ps. "Broda", z których miało wynikać m.in., że Drzewiecki miał kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej i uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy - taki wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Orzeczenie jest prawomocne.

Były szef CBA Mariusz Kamiński ma przeprosić byłego polityka PO Mirosława Drzewieckiego za słowa o zeznaniach Piotra K., ps. "Broda", z których miało wynikać m.in., że Drzewiecki miał kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej i uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy - taki wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Orzeczenie jest prawomocne.
Były szef CBA, a obecnie koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński /Radek Pietruszka /PAP

Sprawa sięga maja 2011 roku, gdy Kamiński - były szef CBA, a od 2015 roku koordynator służb specjalnych - powiedział w mediach, że gangster Piotr K., ps. "Broda", złożył w 2009 roku zeznania obciążające Drzewieckiego. Miało z nich wynikać, że Drzewiecki "utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej". Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie PO - twierdził były szef CBA.

W I instancji w sierpniu 2015 roku stołeczny sąd okręgowy orzekł, że Kamiński ma przeprosić Drzewieckiego za naruszenie dóbr osobistych m.in. w TVP i TVN oraz wpłacić 30 tysięcy złotych na Centrum Zdrowia Dziecka. Sąd apelacyjny przed dwoma tygodniami rozpoznał odwołanie złożone przez pełnomocnika Kamińskiego i wówczas odroczył ogłoszenie orzeczenia do 6 lutego. Dzisiejszy wyrok oddalający apelację jest prawomocny.

Powołujący się na cudzą wypowiedź nie jest wolny od obowiązku zachowania staranności w dążeniu do sprawdzenia prawdziwości zarzutów zawartych w tej wypowiedzi. Pozwany zaś w żaden sposób nie wykazał, aby podjął działania mające na celu stwierdzenie, czy zeznania Piotra K. sprawdzono procesowo, ale nawet, czy w ogóle takie zeznania Piotr K. złożył - mówiła w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Marzena Miąskiewicz.

W związku z wypowiedziami Mariusza Kamińskiego z maja 2011 roku toczyła się również sprawa karna - Drzewiecki wniósł bowiem do sądu prywatny akt oskarżenia. W czerwcu 2015 roku Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie skazał Kamińskiego na grzywnę za zniesławienie Drzewieckiego.


(e)