Zarzut usiłowania zabójstwa 8-letniego chłopca - taki zarzut postawiła Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli 42-letniemu ojcu dziecka. Chłopiec wypadł z czwartego piętra na trawnik. Dziecko jest w szpitalu.
Według śledczych Krzysztof K. wyrzucił syna przez balkon w czasie awantury. Policja zatrzymała mężczyznę, który był pijany: miał 2,1 promila alkoholu w organizmie. Chłopiec trafił do szpitala z obrażeniami głowy i klatki piersiowej.
Ojcu dziecka zarzuca się także spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu chłopca - powiedziała szefowa stalowowolskiej prokuratury Barbara Bandyga.
Dodała, że Krzysztof K. nie zaprzeczył w czasie przesłuchania, iż demolował mieszkanie i awanturował się, ale nie pamiętał, że wyrzucił dziecko przez balkon.
Mężczyźnie grozi kara nie mniejsza niż 8 lat pozbawienia wolności albo 25 lat lub dożywocie. Kodeks karny przewiduje za usiłowanie zabójstwa karę w takiej samej wysokości jak za dokonanie zabójstwa. Prokuratura skieruje do sądu wniosek o aresztowanie na trzy miesiące podejrzanego.
Prokurator dodała, że według lekarzy stan chłopca jest ciężki, ale stabilny. Jeżeli nie dojdzie do powikłań, nie będzie zagrożenia życia Norberta.
Do zdarzenia doszło w czwartek wczesnym popołudniem na jednym ze stalowowolskich osiedli mieszkaniowych. Krzysztof K. wrócił pijany do mieszkania, gdzie od razu wywiązała się awantura, w czasie której miał wyrzucić synka przez balkon. Ranne dziecko trafiło do szpitala w Tarnobrzegu.
Matka chłopca była w tym czasie w pracy, a starsza siostra - w szkole.
Według sąsiadów jest to normalna rodzina i nie było widać, aby dzieci były bite. Oboje rodzice pracują. Norbert jest dobrym uczniem.