"Jeśli minister Jarosław Gowin ma wiedzę na temat wywożenia ludzkich zarodków do Niemiec, to powinien poinformować o tym prokuraturę" - mówi rzecznik rządu Paweł Graś w rozmowie z reporterką RMF FM. Dodaje, że szokujące słowa ministra sprawiedliwości, jakie padły w programie TVN24, będą również tematem jutrzejszej rozmowy Gowina z premierem.
Jeśli (minister sprawiedliwości) ma wiedzę lub podejrzenie popełnienia przestępstwa czy naruszania prawa, to oczywiście powinien zawiadomić odpowiednie organy - stwierdził rzecznik rządu w rozmowie z naszą reporterką Agnieszką Burzyńską.
Równocześnie jednak zastrzegł, że zjawisko opisane przez Jarosława Gowina wydaje się "delikatnie mówiąc, mało prawdopodobne, a nawet wykluczone", więc minister sprawiedliwości będzie musiał także wyjaśnić swoje słowa premierowi. Jutro jest Rada Ministrów, więc na pewno będzie okazja do rozmowy również na ten temat - zaznaczył.
Poza tym, zdaniem Grasia, Gowin powinien przedstawić wyjaśnienia nie tylko Donaldowi Tuskowi, ale i całej opinii publicznej. Zakładając, że pan minister Gowin ma na ten temat jakąś wiedzę. Ja ani - jak podejrzewam - nikt w rządzie takiej wiedzy nie posiadamy - podsumował.
Wypowiedź Gowina była reakcją na doniesienie do poznańskiej prokuratury, z którego wynika, że w prywatnej klinice okulistycznej w Poznaniu znaleziono pojemnik do przechowywania zarodków. Jeszcze kilka lat temu klinika - oprócz działalności okulistycznej - zajmowała się leczeniem bezpłodności i stosowała procedurę in vitro. Według TVN24, w placówce osiem lat temu zrezygnowano z leczenia niepłodności, a trzy lata temu zmieniła ona właściciela i to nowy właściciel zawiadomił prokuraturę o znalezionym pojemniku.
Doniesienie dotyczy ujawnienia pojemnika, który służy do przechowywania zarodków, a nie samego przechowywania zarodków. Nie wiemy, czy kiedykolwiek w pojemniku tym znajdowały się zarodki, nie wie tego sam zawiadamiający. Musimy przesłuchać składającego doniesienie, aby je uzupełnić - poinformowała wczoraj rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.
Sprawę poznańskiej kliniki skomentował w TVN24 minister sprawiedliwości. Takich pojemników krążących po Polsce może być wiele, a co więcej, nie mamy żadnej gwarancji, że nie dochodzi do handlu embrionami. Przeciwnie. Myślę, że możemy być pewni, że do takiego handlu dochodzi. I możemy też z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że na embrionach dokonuje się rozmaitych eksperymentów naukowych, z reguły prowadzących do uśmiercenia tych embrionów - stwierdził Gowin.
W Niemczech nie wolno przeprowadzać eksperymentów naukowych na embrionach, ale na embrionach niemieckich. Natomiast naukowcy niemieccy "importują" embriony z innych krajów, prawdopodobnie także z Polski, i na nich przeprowadzają eksperymenty - dodał.