Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu sprawę interwencji Straży Marszałkowskiej wobec protestujących opiekunów osób niepełnosprawnych. RPO chce sprawdzenia, czy interwencja funkcjonariuszy była proporcjonalna i adekwatna do zagrożenia.

W piśmie do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zastępczyni RPO ds. równego traktowania Sylwia Spurek poinformowała, że rzecznik podjął z urzędu sprawę czwartkowej interwencji funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej wobec protestujących w gmachu Sejmu.

"W związku z zaistniałą sytuacją powstają wątpliwości co do tego, czy działania Straży Marszałkowskiej zostały przeprowadzone w sposób proporcjonalny i adekwatny do rzeczywistego zagrożenia, czy konieczne było użycie środków przymusu bezpośredniego, czy zapewniono protestującym pomoc lekarza, w tym badania obdukcyjne po zdarzeniu, a nadto jaką rolę odegrał nieumundurowany mężczyzna i czy posiadał uprawnienia do użycia środków przymusu bezpośredniego" - czytamy w piśmie do marszałka.

Rzecznik chce sprawdzić, czy interwencja Straży Marszałkowskiej była proporcjonalna i adekwatna do zagrożenia. Chce ustalić m.in., jaka konkretnie była podstawa prawna działania strażników (przedstawiciele państwa mogą stosować przymus bezpośredni w precyzyjnie opisanych prawem sytuacjach), a także dlaczego w interwencji wziął udział nieumundurowany pracownik Kancelarii Sejmu, który także stosował środki przymusu bezpośredniego.

Zastępczyni RPO zwróciła się do marszałka Sejmu o polecenie zbadania i wyjaśnienia okoliczności interwencji. Poprosiła też m.in. o informacje, które z zadań wyszczególnionych w ustawie o Straży Marszałkowskiej realizowali jej funkcjonariusze podczas interwencji, a także czy - a jeśli tak, to jakie - zagrożenie dla osób ochranianych oraz bezpieczeństwa terenów, obiektów i urządzeń objętych ochroną Straży Marszałkowskiej powodowały działania osób protestujących, usiłujących wywiesić baner.


W czwartek w budynku Sejmu doszło do przepychanek pomiędzy protestującymi a Strażą Marszałkowską w związku z próbami wywieszenia za oknem przez opiekunów osób niepełnosprawnych transparentu informującego o prowadzonym przez nich proteście. Po trwającej kilka minut przepychance strażnicy zdjęli transparent. Po tym protestujące oskarżały ich o użycie siły.


Centrum Informacyjne Sejmu zapewniło, że interwencja Straży Marszałkowskiej - w związku z próbami wywieszenia przez protestujących w Sejmie transparentu za oknem - była zgodna z prawem i procedurami, a wszystkie osoby, które wzięły udział w interwencji, są strażnikami SM. CIS podkreśliło, że "Straż miała pełne podstawy prawne do podjęcia działań", a "przebieg zdarzeń był zgodny procedurami i potrzebami wynikającymi z ich dynamiki".



(mn)