"Pan premier ma absolutną rację, że “naród rosyjski jest narodem ludzi wolnych”. Właśnie dlatego nigdy nie pogodzimy się z oczernianiem pamięci naszych przodków, próbami przekreślenia ich wyczynu, narzucenia nam jednostronnej, wadliwej i kłamliwej wersji historii naszego kraju" – głosi oświadczenie wydane przez ambasadę Rosji w Warszawie, które jest odpowiedzią na słowa premiera Polski Mateusza Morawieckiego. Według relacji TASS, rosyjska ambasada oceniła, że "w stwierdzeniach Morawieckiego nie ma nic nowego".

"Pan premier ma absolutną rację, że “naród rosyjski jest narodem ludzi wolnych”. Właśnie dlatego nigdy nie pogodzimy się z oczernianiem pamięci naszych przodków, próbami przekreślenia ich wyczynu, narzucenia nam jednostronnej, wadliwej i kłamliwej wersji historii naszego kraju" – głosi oświadczenie wydane przez ambasadę Rosji w Warszawie, które jest odpowiedzią na słowa premiera Polski Mateusza Morawieckiego. Według relacji TASS, rosyjska ambasada oceniła, że "w stwierdzeniach Morawieckiego nie ma nic nowego".
Flaga Rosji /pixabay.com /

W opublikowanym w niedzielę oświadczeniu premier Mateusz Morawiecki odniósł się do zarzutów prezydenta Rosji Władimira Putina, który kilkukrotnie w ostatnim czasie stwierdził, że przedwojenna Polska próbowała wraz z państwami zachodnimi obłaskawić Hitlera, brała udział w podziale Czechosłowacji i swoją polityką przyczyniła się do wybuchu drugiej wojny światowej.

"Nie ma zgody na zamianę katów z ofiarami, sprawców okrutnych zbrodni z niewinną ludnością i napadniętymi państwami" - napisał szef polskiego rządu. "W imię pamięci o ofiarach i w imię wspólnej przyszłości musimy dbać o prawdę" - dodał.


"Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy władza w Moskwie czuje międzynarodową presję związaną ze swoimi działaniami. I to presję nie na historycznej, a na jak najbardziej współczesnej scenie geopolitycznej" - napisał Morawiecki. Jak dodał, Rosja poniosła ostatnio kilka istotnych porażek. "Niepowodzeniem zakończyła się próba całkowitego podporządkowania sobie Białorusi, Unia Europejska po raz kolejny przedłużyła sankcje nałożone za bezprawną aneksję Krymu, a rozmowy w tzw. "formacie normandzkim" nie tylko nie przyniosły zniesienia tych sankcji, lecz w tym samym czasie doszło do kolejnych obostrzeń - tym razem amerykańskich - które znacznie utrudniają realizację projektu Nord Stream 2. Jednocześnie rosyjscy sportowcy zostali właśnie zawieszeni na cztery lata za stosowanie dopingu" - wyliczał.

W oświadczeniu rosyjskiej ambasady w Warszawie czytamy, że "w stwierdzeniach Morawieckiego nie ma nic nowego".

"Nie ma tam mowy o tym, czego dotyczyły wypowiedzi prezydenta Rosji, a które jakoby miał obalić pan premier - o polityce obłaskawiania (tj. appeasementu - PAP) Niemiec hitlerowskich, którą aż do 1939 r. prowadziły państwa zachodnie i Polska wraz z nimi; o zerwaniu - przy aktywnym udziale Polski - wysiłków ZSRR na rzecz zorganizowania zbiorowego bezpieczeństwa w obliczu zagrożenia faszystowskiego; o haniebnej zmowie monachijskiej, po której Polska wraz z Niemcami zajęła ziemie czechosłowackie; o nastrojach antysemickich we władzach przedwojennej Polski" - cytuje oświadczenie ambasady agencja TASS.


"Kiedy pan premier (Morawiecki) w kontekście drugiej wojny światowej tradycyjnie zrównuje "nazizm i komunizm", Niemcy hitlerowskie i ZSRR, i pisze o "oporze Polski i całej wolnej i demokratycznej dzisiaj Europy, która stanęła do walki przeciwko dwóm totalitaryzmom", to zapomina o tym, że przed napaścią Niemiec na ZSRR wszystkie zaatakowane przez Niemcy kraje europejskie stawiały opór przez co najmniej miesiąc - półtora (miesiąca)" - głosi cytowane oświadczenie.

"Prawdziwy opór niemiecka machina wojenna napotkała dopiero ze strony Armii Czerwonej, która przemieliła na sowiecko-niemieckim froncie trzy czwarte hitlerowskich dywizji i to właśnie Związkowi Radzieckiemu “kraje swobodnej i demokratycznej dzisiaj Europy", w tym Polska, zawdzięczają dzisiaj swoją wolną egzystencję" - czytamy w dokumencie.