Tragedia w wiosce Łowczówek koło Tarnowa. 84-letni chory na serce mężczyzna poszedł wczoraj wieczorem do szopy po drewno i tam zmarł. Jego 80-letnia żona po nocy spędzonej w zimnym mieszkaniu zmarła dziś rano w szpitalu z powodu wyziębienia.

Kobietę znalazł sąsiad, leżała w łóżku pod kocem. Temperatura w mieszkaniu wynosiła minus 20 stopni Celsjusza. 80-latkę przewieziono do szpitala, zmarła jednak z powodu wychłodzenia.

Ciało jej 84-letniego męża znaleziono w szopie. Prawdopodobnie mężczyzna wczoraj wieczorem poszedł do szopy po drewno i już nie wrócił. Przyczyny jego śmierci ustalą lekarze. Według policji nie można wykluczyć, że 84-latek miał zawał, bo chorował na serce.

Z powodu silnych mrozów w piątek odwołano zajęcia w 110 szkołach i przedszkolach w całej Małopolsce, popękane szyny utrudniły komunikację w Krakowie, a tatrzańskie zwierzęta zeszły do Zakopanego poszukując pożywienia. W niektórych miastach w Małopolsce na ulicach stanęły koksowniki. Tak jest m.in. w Krakowie, Zakopanem, Tarnowie i Nowym Sączu.