Akcja RMF FM pokazująca fatalne oznakowanie polskich dróg ujawniła też niekompetencję urzędników odpowiedzialnych za to, by kierowcy podróżujący po kraju bez problemu mogli trafić do celu. Nasz reporter przekazał przedstawicielom resort transportu teczkę z mailami od słuchaczy RMF, którzy sygnalizowali absurdy drogowe.
Z teczką pełną maili do resortu transportu wybrał się Krzysztof Zasada. Listy trafiły do dyrektora Departamentu Transportu Drogowego.
- To jest przykre. Te rzeczy są z naszej strony uregulowane - tak tłumaczy sytuację na drogach Tadeusz Strobel, radca ministra transportu. Z jednej strony mówi, że szef resortu w tej sprawie „nic nie może”, ale przyznaje, że minister powinien odpowiadać za oznakowanie dróg, bo „po to mamy te zapisy”. Tłumaczenia tyleż pokrętne, co niezrozumiałe. Posłuchaj:
Wygląda więc na to, że poprawy doczekamy się nieprędko. O tym, że pretensje są słuszne, przekonani są wszyscy. Jednak wygląda na to, że w ministerstwie nikt po prostu nie chce się zmierzyć z wyzwaniem poprawy oznakowania dróg. Resort transportu odwiedził Krzysztof Zasada:
Być może uda się jednak wreszcie dowiedzieć, kto odpowiada za fatalny stan oznakowania szlaków drogowych i kiedy sytuacja się poprawi. A na czele społecznej listy miejsc wymagających poprawek jest oczywiście Warszawa i autostrada A4.