Dopiero za pół roku powstanie szczegółowa lista medycznych świadczeń gwarantowanych, za które trzeba będzie zapłacić bądź do nich dopłacić - dowiedziała się nieoficjalnie reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska. Ministerstwo Zdrowia przygotowuje się do ograniczenia tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych. Oznacza to zmniejszenie zakresu bezpłatnych usług medycznych opłacanych w ramach składki zdrowotnej.
Prace nad ograniczeniem bezpłatnych świadczeń muszą ruszyć jak najszybciej. Ministerstwo wróciło bowiem do pomysłu dodatkowych ubezpieczeń. Nie da się ich wprowadzić w życie bez określenia, za co pacjenci mieliby płacić z własnych kieszeni, a co byłoby wciąż finansowane ze składek.
Konsultacje w tej sprawie będą bardzo trudne, a wyniki poznamy najwcześniej za pół roku. Resort na zachętę, bardzo wstępnie, przewiduje ulgi podatkowe, które miałyby przekonać Polaków do tego pomysłu, oraz korzyści w postaci dostępu do procedur spoza koszyka gwarantowanego przez NFZ.
Ubezpieczenia mają być natomiast tanie, tak aby stać było na nie kilkanaście milionów Polaków. W związku z tymi planami obowiązkowa składka zdrowotna nie będzie niższa.
W ubiegłym tygodniu "Rzeczpospolita" informowała, że NFZ chce, by dzieci i osoby starsze miały szerszy dostęp do bezpłatnych usług medycznych, i że zgłosił już w tej sprawie propozycje do Ministerstwa Zdrowia. Pomysł Funduszu wzbudził wątpliwości konstytucjonalistów. Jedna z grup pacjentów otrzymałaby bowiem większy dostęp do świadczeń kosztem drugiej.
(MRod)