Uczestnicy gry w jednym z escape roomów w Warszawie postawili na nogi stołecznych policjantów. Zatrzymano dwie osoby, które - jak się okazało - przez pomyłkę poinformowały o ataku terrorystycznym. Po zgłoszeniu funkcjonariusze zadziałali zgodnie z procedurami podwyższonego alertu bezpieczeństwa w czasie bliskowschodniego szczytu w Warszawie.

Ktoś kilkakrotnie zadzwonił na numer alarmowy, że na trasie Warszawa-Łódź porwano pociąg. Informowano też o zabiciu przez napastników jednego z policjantów. Zgodnie z procedurami stanu alarmowego Alfa podjęto decyzję o sprawdzeniu wskazanego pociągu. Skład zatrzymano. Okazało się, że informacje były fałszywe. 

Po namierzeniu zawiadamiających okazało się, że zgłaszający rzekome porwanie - kobieta i mężczyzna - brali udział w grze w jednym z escape roomów w Warszawie. Wbrew scenariuszowi tej gry, wybrali prawdziwy numer alarmowy i poinformowali o zamachu. Trwa wyjaśnianie, dlaczego tak się stało. 

Policjanci zwrócili się do sądu o ukaranie zatrzymanych za wykroczenie wywołania fałszywego alarmu. Może im grozić nawet areszt.

Opracowanie: