W gdańskim sądzie rodzinnym zakończyło się powtórne przesłuchanie 5 nastolatków, którzy znęcali się nad swoją koleżanką. Dziewczynka popełniła samobójstwo po tym, jak koledzy rozebrali ją w klasie, symulowali gwałt i robili zdjęcia.
Chłopcy wzywani byli na salę pojedynczo. Sąd konfrontował ich zeznania, ponieważ w trakcie pierwszej tury przesłuchań pojawiły się pewne rozbieżności. W pewnym momencie z sali wyszedł adwokat, którego wynajęli rodzice chłopców. Stwierdził, że będzie dążył do tego, że to nie chłopcy są winni tego co się stało, a szkoła i nauczyciele.
Pierwsze przesłuchanie chłopców było tajne, i na razie nie wiadomo, co powiedzieli. Swoją decyzję sąd argumentował tym, że w przesłuchaniu będą brały udział dzieci, a cała sprawa jest zbyt bulwersująca. Przed sądem chłopcy musieli ze szczegółami o wszystkim opowiadać. Następnie na salę rozpraw zostali wezwani rodzice i opiekunowie. Tę część przesłuchania też utajniono.
Chłopców wyprowadzono z sali w otoczeniu kilkunastu policjantów, z kajdankami na rękach. Twarze zasłaniali kurtkami. Jak relacjonuje reporter RMF, widać było, że są przerażeni. Na korytarzu płakali zdruzgotani rodzice. Całą piątkę pod policyjną eskortą zawieziono do policyjnej izby dziecka. Rozprawa toczy się dalej.
Sąd rodzinny zdecyduje co dalej stanie się z gimnazjalistami. Możliwości jest kilka – od przyznania kuratora, do osadzenia w poprawczaku.
W piątek o godzinie 11 we wszystkich polskich szkołach uczniowie minutą ciszy uczczą pamięć Ani z Gdańska. Minister edukacji zaapelował do dyrektorów szkół, by ogłosili żałobę.