Atak na Google’a, pijany biskup, który miał wypadek i sprawa koszmaru we wrocławskim żłobku to główne tematy pojawiające się na czołówkach porannych gazet. Czym jeszcze żyje prasa? Zapraszamy do zapoznania się z naszym przeglądem.
Pijany biskup miał wypadek! - informuje "Fakt" na swojej pierwszej stronie. Chodzi o ks. Piotra J., biskupa z archidiecezji warszawskiej. Gazeta ujawnia, że hierarcha w weekend wjechał w słup stojący przy skrzyżowaniu w centrum Warszawy. Badanie alkomatem wykazało, że był kompletnie pijany. Miał 2,5 promila alkoholu.
Inny z tematów, którym "Fakt" poświęca dużo uwagi to ciąg dalszy afery we wrocławskim żłobku. Gazeta dotarła do jednej z kobiet, które pracowały w tej placówce. Krzyk dzieci śni mi się po nocach - wyznaje opiekunka. Czuję się winna, za to, co się stało - dodaje. Opowiada też o tym, że pracę w żłobku przyjęła z radością i nadzieją, ale potem gorzko się rozczarowała. Myślałam, że złapałam Pana Boga za nogi. To była praca moich marzeń - mówi. Podkreśla, że pytała inne opiekunki, dlaczego ma wiązać dzieci, ale usłyszała, że to dla dobra maluchów. Myślałam, że tak ma być - dodaje smutno.
Większą część pierwszej strony "Gazety Wyborczej" zajmuje tekst dotyczący internetowego giganta - firmy Google. Allegro i Nokia rozpoczęły walkę z amerykańskim koncernem. Twierdzą, że za pomocą słynnej wyszukiwarki sprząta z rynku konkurentów - relacjonuje "GW". Każdy sądzi, że internet to synonim wolnego rynku, ale 90 proc. ruchu kontroluje tu jedna firma. Bez przejrzystych zasad - czytamy w dalszej części tekstu.
Rywale Google’a twierdzą, że koncern tak manipuluje algorytmem swojej wyszukiwarki, by faworyzować swoje usługi, a konkurencję zepchnąć jak najniżej. Firma oczywiście odrzuca te oskarżenia, ale atmosfera wokół niej jest coraz gorsza. W USA zarzuty wobec Google’a bada Federalna Komisja Handlu; wedle przecieków może w tym roku wszcząć formalne postępowanie. Z Komisją Europejską prawnicy koncernu wciąż negocjują - wylicza autor tekstu. Ostatnio skoczyło napięcie na linii Google - Francja - dodaje.
Tusk nie zapomniał o górnikach i rolnikach - zapewnia poniedziałkowa "Wyborcza". Tytuł może sugerować, że szef rządu chce wprowadzić jakieś ułatwienia dla tych grup zawodowych. Niestety, w dalszej części artykułu okazuje się, że jest dokładnie odwrotnie. Chociaż premier w wystąpieniu w Sejmie nie wspomniał o zapowiedzianej rok temu reformie emerytur górniczych, to minister pracy zapewnia, że rząd nie porzucił tego projektu. Rząd pracuje również nad zmianami na wsi. Od 2013 roku rolnicy mają prowadzić rachunkowość, a rok później płacić podatek dochodowy - informuje "GW". Z dalszej części artykułu dowiadujemy się, że do końca roku ma powstać projekt ustawy ograniczającej liczbę pracowników górnictwa uprawnionych do wcześniejszych emerytur. Cytowany przez gazetą szef resortu pracy zapowiada, że skonsultuje go ze związkami zawodowymi.