"Nie chcemy sądownictwa według Prawa i Sprawiedliwości" - mówią uczestnicy demonstracji, zorganizowanych ponownie w wielu miastach kraju, m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Lublinie, czy też w Juracie, gdzie na urlopie przebywa prezydent Andrzej Duda. Protestujący przeciwko wprowadzanym zmianom w sądownictwie apelują do prezydenta Andrzeja Dudy, by zawetował trzy ustawy: o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustroju sądów powszechnych i uchwaloną w czwartek przez Sejm ustawę o Sądzie Najwyższym, która przewiduje m.in. zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku.
W Poznaniu protestujący zebrali się w Parku Kasprowicza. Po Placu Wolności i wczorajszym Parku Mickiewicza, jest to trzecie miejsce, gdzie przybyły tłumy.
Dopiero się zacznie, jak prezydent podpisze ustawę. To dopiero ludzie wyjdą na ulicę - mówi jeden z uczestników protestu.
Jednak nie wszyscy popierają protesty. Nie będę na łańcuchu światła, bo nie popieram takich inicjatyw - usłyszał nasz reporter. Sytuacja jest normalna, po prostu pewne elity, które zostały odsunięte od władzy, motywują tego rodzaju działania i ludzie wychodzą na ulice - powiedział jeden z rolkarzy, przejeżdżający przez Park Kasprowicza.
W Poznaniu to już 6. w tym tygodniu protest.